Prezes Mirosław Godlewski i Jonathan Eastick, członek zarządu odpowiedzialny za finanse, nie ujawnili wczoraj szczegółów planu.
Poinformowali tylko, jakich efektów finansowych spodziewa się Netia. Dzięki oszczędnościom, w tym roku EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) wynieść ma 265 mln zł, o 5 mln zł więcej niż zakładała prognoza, a nie uwzględniając jednorazowych kosztów restrukturyzacji – 290 mln zł. Prezes Godlewski oceniał, że to właśnie tak liczona EBITDA jest ważniejsza z punktu widzenia inwestorów.
Program wpłynie też na rentowność EBITDA Netii w przyszłym i 2012 roku. Zarząd przygotowywał program „Profit” od IV kwartału 2008 roku, we współpracy z firmą doradczą McKinsey i już rozpoczął jego wdrażanie. Prognozę wyniku podniesiono m.in. w związku z tym, że już w niedawno zakończonym pierwszym kwartale zaobserwowano poprawę rentowności firmy. – Mieliśmy bardzo dobry pierwszy kwartał – mówił Godlewski, ale nie powiedział nic więcej.
Jak mówił Eastick, przyjrzano się kosztom generowanym przez pięć obszarów w Netii: operacji masowych i IT, obsługi klienta, marketingu i sprzedaży, funkcji wsparcia oraz zakupów. Nie powiedział, po którym z tych obszarów zarząd spodziewa się największych oszczędności. – Będziemy zmniejszać zatrudnienie i sposób organizacji pracy – mówił Eastick.
Obecnie Netia zatrudnia 1443 osoby, a jej spółki zależne mają 153 pracowników etatowych. Godlewski poinformował, że w lipcu ubiegłego roku wstrzymano rekrutację. W 2008 roku z Netii odeszło 75 osób, a w tym roku do tej pory 65. – Chętnie przyglądamy się możliwościom outsourcingu call center, sprzedaży i administracji – mówił prezes Netii.