Zaznaczał, że nadal wierzy w polski rynek i podkreślał, że niesłusznie został on wrzucony do jednego worka z krajami Europy Wschodniej.
Crowley Data Poland (CDP), operator świadczący usługi dla małych i średnich firm, zapowiadał, że tegoroczne przychody mają wynieść 110 mln zł, o 11 proc. więcej niż w 2008 roku. Crowley oznajmił wczoraj, że wbrew doniesieniom prasowym, CDP nie jest na sprzedaż. Zapewnił, że firma prężnie się rozwija. Poinformował też, że pozyskała niewielką linię kredytową i podtrzymał zainteresowanie udziałem w konsolidacji telekomunikacyjnego rynku w Polsce.
Crowley pytany, dlaczego do tej pory nie doszła do skutku żadna transakcja z jego udziałem, mówił: – Nie znaleźliśmy odpowiedniej firmy o odpowiedniej cenie. Jest jednak nadal wiele małych telekomów, które docelowo mogą stać się przedmiotem konsolidacji, jak i dużych graczy, którzy mogliby nas interesować.
Nie sprecyzował, co uważa za odpowiednią wycenę firmy telekomunikacyjnej. Tłumaczył, że wiele zależy od przyszłych efektów synergii. – Banki i fundusze private equity (które mogłyby uczestniczyć w transakcjach – red.) prezentują ostatnio konserwatywne postawy, ale nadal prowadzimy rozmowy z różnymi podmiotami w Polsce oraz na Bliskim Wschodzie – powiedział Crowley.
Biznesmen spodziewa się, że w kolejnych latach CDP będzie rozwijać się szybciej dzięki inwestycjom w sieć szerokopasmowego dostępu do internetu. Nie wykluczył udziału w przetargu na częstotliwości 2,5–2,6 GHz.