– Nie mamy jeszcze precyzyjnego harmonogramu działań, bo nowy zarząd kieruje firmą dopiero od niedawna. Chcielibyśmy, żeby jeszcze w tym roku Pronox został dokapitalizowany – mówi Ireneusz Król, prezes firmy.

Walne zgromadzenie informatycznej spółki, zwołane na 21 października, podejmie decyzję o emisji 1,7 mld nowych walorów serii G (obecnie kapitał dzieli się na 9,3 mln papierów). Pronox chce również wypuścić obligacje za 50 mln zł i warranty subskrypcyjne wymienialne na 18,3 mln akcji serii H. – To górne widełki. Decyzje o tym, ile tak naprawdę wyemitujemy akcji i obligacji, zapadną na walnym – twierdzi Król. Nie chce wypowiadać się na temat ceny emisyjnej. Nominał akcji wynosi 0,1 zł.

Król kieruje równocześnie Centrozapem. Katowicki holding zadeklarował wsparcie Pronoksu kwotą 50 mln zł. – Jeszcze nie wiemy, czy zaangażujemy się tylko w obligacje czy też w akcje – przyznaje.Gros walorów z megaemisji, na co liczą jej pomysłodawcy, ma trafić do wierzycieli w ramach konwersji zadłużenia. Pod koniec września katowicki sąd zgodził się na upadłość Pronoksu z możliwością zawarcia układu. Wierzytelności, które mają zostać objęte układem, mają wartość około 77 mln zł. Poprzedni zarząd forsował (składając w maju wstępne propozycje układowe) 50-proc. redukcję długu i spłatę pozostałej części w ratach w ciągu pięciu lat. Nowy szef preferuje zamianę zredukowanego długu na papiery nowej emisji.

Nie wiadomo, czy obecni udziałowcy Pronoksu (kilka osób fizycznych) poprą projekty podwyższenia kapitału, wskutek czego ich rola w spółce zostanie zmarginalizowana. – Nie zgadzając się na emisję, muszą liczyć się z tym, że spółki nie uda się uratować – twierdzi Król. W piątek kurs akcji spadł o 2,7 proc., do 1,44 zł. D