Platforma „n” jest dla nas produktem strategicznym z uwagi na plany zróżnicowania źródeł przychodów. Jeśli cena okaże się odpowiednia, a warunki na rynku sprzyjające, TVN może zwiększyć w niej zaangażowanie. Nie wypowiadam się jednak na temat terminów. Nie komentujemy też spekulacji prasowych – powiedział prezes TVN Markus Tellenbach. Informację o tym, że spółka rozważa zakup kolejnych udziałów w platformie (od marca ma w niej 51 proc., reszta należy do grupy ITI), „Parkiet” podał w piątek. Według naszych źródeł, z tego względu TVN rozważa zwiększenie zadłużenia o 0,5 mld zł.
Na koniec III kwartału spółka miała 81 mln zł w gotówce oraz kredyt w Pekao opiewający na 200 mln zł (z czego wykorzystała już ponad 116 mln zł). Gdyby chciała kupić udziały w „n” (za 26 proc. w marcu zapłaciła 46,2 mln euro), zapewne potrzebowałaby dodatkowego finansowania.
Prezes TVN poinformował, że do 2012 roku spółka ma zamiar zdywersyfikować przychody tak, by połowa z nich pochodziła spoza rynku reklamy (w ciągu trzech kwartałów tego roku reklama zapewniła grupie 61 proc. przychodów). – W trzecim kwartale cały rynek reklamy skurczył się o 14 proc., a reklamy telewizyjnej – o 13 proc. Nasze wpływy spadły w tym czasie o 14 proc. – mówił Piotr Walter, wiceprezes i dyrektor generalny TVN. Według niego w kolejnych miesiącach spadek wyhamował. Jak zapewnił Rafał Wyszomierski, p. o. dyrektora finansowego, dobre prognozy dla polskiej gospodarki na przyszły rok pozwalają sądzić, że w 2010 roku na rynku reklamy nastąpi odbicie.
Wyniki TVN za III kwartał były nieco słabsze, niż przewidywali analitycy: spółka miała stratę operacyjną w wysokości 3,7 mln zł, choć analitycy przepytani przez agencję Reutera przewidywali 5,8 mln zł zysku operacyjnego. W III kwartale ubiegłego roku TVN notował 74 mln zł zysku operacyjnego.
Inwestorzy zareagowali jednak spokojnie: kurs spadł o 2 proc., do 13,87 zł, gdy inne blue chips taniały mocniej (WIG20 stracił ponad 3 proc.).Zarząd tłumaczył, że słaby wynik to efekt przede wszystkim niższych przychodów reklamowych oraz konsolidacji wyników ITI Neovision (czyli platformy „n”) oraz wzrostu kosztów tworzenia tzw. ramówki.