Zachęciły je do tego plany otworzenia dla nowych nadawców tzw. drugiego multipleksu (zakresu częstotliwości) cyfrowej telewizji naziemnej. Właściciel Radia Eska wnioskował o pozwolenie na stworzenie Eska TV, Platforma Mediowa Point Group – o Machina TV, Agora – o Tubę TV, a Grupa RMF – o RMF MAXXX TV. Na razie ruszyła tylko Eska TV.

– Zakładamy, że nasz kanał ruszy w przyszłym roku, wiele zależy jednak od sytuacji na rynku. Powodem, dla którego na razie nie wystartował, jest i kryzys gospodarczy, bo wtedy skłonność firm do podejmowania daleko idących wyzwań inwestycyjnych jest mniejsza niż w innych czasach, i niejasności, jeśli chodzi o uruchamianie cyfrowej telewizji naziemnej w Polsce. Trudno też dziś powiedzieć, jak będą wyglądały cyfrowe multipleksy w sytuacji, gdy platformy cyfrowe cały czas rosną w siłę – mówi Kazimierz Gródek, prezes Grupy RMF.

Rzeczniczka Agory nie chce komentować informacji o Tuba TV. Według Piotra Grzybowskiego, analityka DI BRE, przyczyny, dla których Tuba TV jeszcze nie działa, są natury technicznej. – Myślę, że Agora to jedna ze spółek, która może sobie pozwolić na uruchomienie takiego kanału.

Ma duże środki na koncie, a projekt byłby zapewne uruchamiany w oparciu o jej treści już obecne w Internecie. Agora zawsze starała się zaistnieć na telewizyjnym rynku, choć trochę przespała czas, gdy powinna była to zrobić – mówi Grzybowski. Zdaniem analityka koszt uruchomienia Tuby TV to wydatek rzędu kilkunastu milionów złotych.