Do tej pory UKE wspierało P4 i CenterNet narzędziem powszechnym w Europie, jakim jest asymetria stawek MTR. Nowi gracze płacą mniej Centertelowi (Orange), Polkomtelowi (Plus) czy PTC (Era) za minutę rozmowy z użytkownikiem którejś z tych trzech sieci niż w sytuacji odwrotnej. Różnicę w opłatach ustalił UKE.
Choć urząd tego tak nie ujmuje, nowy, kosztowy model obliczania asymetrycznych stawek MTR to najprawdopodobniej reakcja urzędu na uwagi Komisji Europejskiej. Zdaniem KE asymetria w Polsce jest zbyt duża. Nie jest pewne, jaki będzie wpływ zastosowania nowego modelu wyliczania stawek MTR na poziom asymetrii oraz harmonogram jej zanikania, który wcześniej ustalił UKE. Urząd przewiduje, że asymetria ma się kurczyć co pół roku: w 3. roku działalności nowego operatora wynosić ma 141 proc., w 3,5 roku 126 proc., a 0 proc. dopiero po 7,5 roku działalności.
– Jesteśmy gotowi do współpracy z UKE. Będziemy pracowali nad tym modelem – deklaruje Marcin Gruszka, rzecznik P4, operatora sieci Play. Ten czwarty pod względem liczby klientów gracz na polskim rynku komórkowym jest największym beneficjentem asymetrii w ostatnich latach. Obecnie płaci Orange, Plusowi i Erze 16,7 groszy za minutę połączenia wykonywanego przez jego użytkowników do klientów tych sieci, a w drugą stronę stawka ta wynosi 40,4 groszy.
Współpracę z UKE zapowiada także CenterNet, chodź menedżerowie spółki oficjalnie o inicjatywie nie słyszeli. – Zapadły już pewne decyzje dotyczące MTR i na nich bazowaliśmy, przygotowując założenia finansowe na kolejny rok – informuje Anna Gołębicka, rzecznik CenterNetu. – Myślimy, że model kosztowy potwierdzi słuszność przyznanych nam MTR. Skoro stawki MTR mają być ustalane na podstawie kosztów danego operatora, to dla każdej firmy mogą być różne.