Betacom i EO Networks chcą w rok zarobić 4,5 mln zł

Giełdowy Betacom, łącząc się z EO Networks, chce zerwać z wizerunkiem nieruchawej spółki, która nie wie, co zrobić z nadmiarem gotówki

Publikacja: 16.02.2010 07:09

Betacom, kierowany przez Mirosława Załęskiego, przez ostatnie miesiące przeszedł głęboką restruktury

Betacom, kierowany przez Mirosława Załęskiego, przez ostatnie miesiące przeszedł głęboką restrukturyzację.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Betacom podpisał umowę inwestycyjną z właścicielami firmy EO Networks. Na jej podstawie jesienią tego roku przejmie tę spółkę. – Przedsiębiorstwa dobrze się uzupełniają. Dla obu najważniejszą grupą klientów są instytucje finansowe. Dlatego fuzja powinna szybko przynieść efekty synergii – mówi Andrzej Woźniakowski, który z ramienia grupy Totmes (fundusze wchodzące w jej skład posiadają papiery Betacomu i EO Networks) zaaranżował i nadzoruje całą operację.

[srodtytul]Będzie emisja akcji[/srodtytul]

Giełdowa firma wyemituje dla właścicieli przejmowanej spółki (oprócz Totmesa są nimi osoby fizyczne) nowe akcje. Kapitał zakładowy Betacomu dzieli się na 2,02 mln walorów. Po rozwodnieniu będzie to 3,36 mln papierów. Nowa emisja (dziś zgodnie z notowaniami giełdowymi jej wartość wynosiłaby 10,72 mln zł) będzie stanowić 40 proc. kapitału. Udział grupy Totmes spadnie z ponad 24 do ok. 20 proc. Nowe walory będą objęte rocznym zakazem sprzedaży.

Na połączenie muszą się jeszcze zgodzić akcjonariusze obu spółek. Walne zgromadzenia planowane są na połowę II kwartału. – Chcemy najpierw zamknąć bieżący rok obrotowy. Akcjonariusze przed WZA będą mogli zapoznać się z naszym zaudytowanym raportem rocznym – wyjaśnia Mirosław Załęski, prezes Betacomu. Jego firma, podobnie jak EO Networks, kończy rok obrotowy 31 marca.

Według inicjatorów operacji finał fuzji nastąpi zaraz po wakacjach. Równolegle Betacom przygotuje prospekt emisyjny związany z emisją połączeniową. Woźniakowski nie wykluczył, że w związku z tym, że nowe papiery i tak będą objęte lock-up’em, fuzja zostanie zamknięta nawet przed zatwierdzeniem dokumentu przez Komisję Nadzoru Finansowego.

[srodtytul]Zmiana wizerunku[/srodtytul]

Betacom, mimo że na giełdzie zadebiutował już sześć lat temu, do tej pory nie cieszył się zainteresowaniem inwestorów. Jednym z powodów była niska rentowność. Fuzja z EO Networks ma to zmienić.

– Zajmujemy się produkcją oprogramowania na zamówienie dla sektorów finansowego, telekomunikacyjnego i mediów. Kilkanaście procent naszej sprzedaży trafia do klientów zagranicznych – wskazuje Rafał Jagniewski, wiceprezes EO Networks. Firma skorzysta na połączeniu z Betacomem, bo zyska dostęp do nowych kontrahentów. – Marka Betacom funkcjonuje na rynku znacznie dłużej niż nasza. Nasz przyszły partner ma także znacznie większą bazę klientów – mówi przedstawiciel EO Networks. Firma planuje w bieżącym roku obrotowym mieć ok. 30 mln zł obrotów i powyżej 2 mln zł zysku netto.

Betacom od kilku lat próbuje zwiększyć udział software’u w przychodach. Kryzys w branży nowych technologii (szacunki mówią, że w 2009 r. rynek IT zmniejszył się o 10 proc.) mocno dotknął spółkę. Po dziewięciu miesiącach roku obrotowego 2009/2010 firma miała 55 mln zł przychodów (143 mln zł rok wcześniej), a ujemny wynik netto sięgnął 1,35 mln zł. Po trzech kwartałach roku obrotowego 2008/2009 zarobek wynosił blisko 0,8 mln zł.

Załęski zapewnia, że kondycja spółki będzie się poprawiać. – W 2009 r. przeszliśmy gruntowną restrukturyzację, której pozytywne efekty były już widoczne w wynikach za IV kwartał kalendarzowy. Osiągamy coraz większe przychody z usług i produkcji oprogramowania. Perspektywy na bieżący rok również wyglądają obiecująco – mówi. Deklaruje, że bieżący kwartał, podobnie jak następne, spółka zakończy na plusie.

[srodtytul]Będą kolejne zakupyW roku obrotowym [/srodtytul]

2010/2011 Betacom, na co liczą pomysłodawcy fuzji z EO Networks, powinien mieć (pro-forma) ok. 100 mln zł przychodów ze sprzedaży i co najmniej 4,5 mln zł zysku netto. – Wierzymy, że wartość rynkowa „nowego” Betacomu będzie wynosiła około 60 mln zł – twierdzi Woźniakowski. Obecnie sięga około 16 mln zł.

Przedstawiciel Totmesa zapowiada, że giełdowa spółka będzie dalej konsolidować rynek IT. – Przez najbliższe pół roku zarządy Betacomu i EO Networks będą zajmowały się fuzją, a my jako wiodący udziałowiec będziemy szukać kolejnych okazji rynkowych – opowiada. Ewentualne zakupy będą finansowane częściowo gotówką (na kontach Betacomu od lat leży ok. 10 mln zł), a częściowo kolejnymi emisjami. – Chcemy związać zarządy nabywanych firm z Betacomem – podsumowuje Woźniakowski.

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?