Dobre wyniki TVN w IV kwartale, które wywołały wczoraj wysokie obroty i wzrost kursu akcji o 3,2 proc. do 15,30 zł, to po części efekt jednorazowych wydarzeń, takich jak przeszacowanie zapłaty warunkowej należnej ITI za dobre rezultaty platformy cyfrowej „n”.
Przy przejmowaniu od ITI kontroli nad platformą w marcu ubiegłego roku TVN zastrzegł, że możliwa jest jednorazowa korekta ceny zakupu o maksymalnie 60 mln euro i że jest ona zależna od wyników „n” (analitycy podawali, że pod koniec III kw. 2009 r. ta opcja opiewała na 220 mln zł). Jesienią ubiegłego roku sytuacja się jednak zmieniła, gdy ogłoszone zostały plany przejęcia całej „n” przez TVN. – W listopadzie, uwzględniając nowe warunki rynkowe i nowy biznesplan, wyliczyliśmy, że z tego tytułu nie dopłacimy 60 mln euro, ale tylko 19 mln euro, i ta różnica jest w wynikach – mówi Rafał Wyszomierski, dyrektor finansowy TVN.
[srodtytul]To nie koniec odpisów[/srodtytul]
Zysk, jaki TVN wykazał na przeszacowaniu zapłaty warunkowej, wyniósł w IV kwartale 154 mln zł. Jak twierdzą analitycy, również 19 mln euro wróci do spółki. – W wynikach za I kwartał widać będzie odpis kolejnych 80 mln zł. Żeby oceniać wyniki TVN, inwestorzy powinni „zdejmować” z nich jednorazowe odpisy wynikające z przeszacowania – mówi Piotr Grzybowski, analityk DI BRE.
Specjaliści zgodnie podkreślają, że nawet po oczyszczeniu wyników grupy z tych zdarzeń prezentują się one okazale. W IV kwartale przychody TVN wzrosły o 14,9 proc., do 680 mln zł, przy czym wzrost zapewniły przychody platformy „n”. Po wyłączeniu jej wpływu na wyniki wskutek kryzysu na rynku reklamy przychody TVN spadły w IV kwartale rok do roku o 4,4 proc. – Zniżki w segmencie telewizyjnym zostały zrekompensowane wpływami z płatnych kanałów telewizyjnych, telezakupów i call centre – mówi Wyszomierski.