Wyniki Asseco South Eastern Europe za poprzedni kwartał tylko na pierwszy rzut oka wyglądają gorzej niż rok temu. Spółka, mimo że jest zarejestrowana w Rzeszowie, nie prowadzi działalności operacyjnej w Polsce ale na Bałkanach. Rozlicza się w lokalnych walutach, które potem przelicza na euro a dopiero na końcu na złote. W zeszłym roku euro w I kwartale kosztowało średnio 4,59 zł. W bieżącym roku za europejską walutę trzeba było płacić już tylko 3,96 zł. Umocnienie złotego sprawiło zatem, że wyniki ASEE prezentują się mniej korzystnie w naszej walucie niż w euro.
W I kwartale informatyczna spółka miała 92,3 mln zł przychodów wobec 114,6 mln zł. Spadek wyniósł zatem 19 proc. Ubytek mierzony w europejskiej walucie wyniósł tylko 6,6 proc. Czysty zysk w I kw. tego roku wyniósł 8,17 mln zł i był o 3 proc. niższy niż rok wcześniej. W euro powiększył się jednak o 12 proc.
Mniejsze przychody to konsekwencja wyraźnego spadku niskomarżowej sprzedaży sprzętu i infrastruktury. Wpływy z tego tytułu zmniejszyły się z 53 do 33 mln zł. Przychody z wdrażania oprogramowania własnego i obcego utrzymywały się na zbliżonym do zeszłorocznego poziomie. Rentowność tego typu projektów jest wysoka co miało pozytywny wpływ na poziom wypracowanych przez firmę marż.
Jeśli chodzi o strukturę sprzedaży ASEE w I kwartale 2010 r. to wciąż najważniejszym segmentem klientów pozostają banki i instytucje finansowe. Miały 56-proc. udział wobec 63- proc. rok wcześniej. Na znaczeniu zyskiwały przedsiębiorstwa, do których trafiło 35 proc. sprzedaży wobec 27 proc. rok temu. Pozostałe przychody zapewnił sektor publiczny.
ASEE podtrzymuje plany dotyczące dalszej rozbudowy grupy kapitałowej. Będą finansowane ze środków własnych. Na koniec kwartału spółka miała 99 mln zł gotówki.