Zdobywanie nowego rynku nie idzie operatorom szybko, ale pierwsze pozytywne efekty finansowe już są widoczne. Walka toczy się ponad 25 proc. rynku płatnej telewizji.
Zarówno TP, jak i Dialog zaczęły ekspansję w telewizji w 2006 roku. Na koniec marca br. narodowy operator miał 417 tys. abonentów tej usługi, co oznacza, że co roku przyłączał średnio około 130 tys. TP zamierza znacząco przyspieszyć i do końca 2012 roku mieć 1 mln użytkowników. Jakość łączy TP sprawiła, że spółka oprócz internetowej technologii przesyłu sygnału telewizyjnego (IPTV) zainwestowała w technologię satelitarną. To właśnie to drugie rozwiązanie zjednuje TP więcej klientów telewizyjnych niż IPTV.
Za to Dialog stawia na IPTV. W końcu maja miał 30 tys. abonentów, choć w 2006 r. sądził, że telewizję, a razem z nią Internet, kupi od niego w ciągu roku 70 tys. abonentów. – IPTV daje o wiele większe możliwości elastycznej oferty i interakcji z klientem niż platformy satelitarne i telewizje kablowe. Tu upatrujemy swoją szansę – mówi wiceprezes Robert Banasiak.
– W Polsce rynek IPTV dopiero się rozwija. Francja, Belgia, Szwecja, Słowenia czy Norwegia już dwa – trzy lata temu były zdecydowanie bardziej zaawansowane w rozwoju. Trzeba jednak zaznaczyć, że wystartowaliśmy później niż nasi europejscy sąsiedzi – mówi Banasiak. Jego zdaniem w naszym kraju przełomowe dla IPTV będą 2010 i przyszły rok. – Według raportów i prognoz analityków udział IPTV w „polskim torcie” płatnej telewizji osiągnie pułap 20 proc. w perspektywie najbliższych trzech lat. Kolejne lata to walka o osiągnięcie ok. 25-proc. progu – mówi. Dziś udział telekomów w rynku płatnej telewizji (z IPTV i telewizją satelitarną) można szacować na 5 – 6 proc.
TP nie ujawnia, ile zainwestowała ani ile wynoszą jej przychody. W raportach łączy je z Internetem, co pomaga zachować stabilność internetowego ARPU. – Do końca maja na wszystkie inwestycje związane z realizacją projektu IPTV, uruchomieniem i świadczeniem usług telewizyjnych wydaliśmy niemal 40 mln zł. Przychody z „czystej” usługi telewizyjnej od momentu komercyjnego uruchomienia wyniosły 10,6 mln zł – ujawnia Banasiak. To – podaje – 2,1 proc. przychodów z podstawowej działalności w tym okresie.
