EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) największego konkurenta Telekomunikacji Polskiej w telefonii stacjonarnej miała urosnąć w tym czasie o blisko 30 proc., do 90 mln zł, a zysk netto wynieść nieco ponad 13 mln zł. Przed rokiem firma miała jeszcze stratę.
Prognoza zarządu Netii na 2010 r. mówi, że jej przychody mają wynieść 1,55 mld zł, zysk operacyjny 60 mln zł, a EBITDA 360 mln zł. Jeśli szacunki analityków są słuszne, to po dwóch kwartałach operator wypracował dokładnie połowę prognozowanych przychodów, a realizacja planu co do zysku operacyjnego i EBITDA jest bardziej zaawansowana.
Trudniej może być z wykonaniem prognozy wzrostu liczby abonentów szerokopasmowego Internetu. Spółka zapowiedziała, że 2010 r. zakończy z 700 tys. klientów usługi, czyli w ciągu 12 miesięcy powinna przekonać do oferty 141 tys. osób (netto). W I kwartale pozyskała 44 tys. klientów. II i III kwartał to tradycyjnie słabsze okresy. Ostatni kwartał roku to okres żniw. Analitycy wskazują, że nawet uwzględniając sezonowość, II kwartał był dla Netii pod tym względem niezbyt udany.
Spółka nie przyznaje tego wprost. – II kwartał zwyczajowo, z powodu tzw. sezonowości sprzedaży, bywa nieco słabszy niż kwartały I i IV. Nie bez wpływu na wzrost rynku mogła też być powódź. Jeszcze jest jednak trochę za wcześnie, by mówić o szczegółach – powiedział Karol Wieczorek z biura prasowego Netii. Zapewnił, że liczba przyłączonych klientów Internetu była w II kwartale wyższa niż w tym samym okresie roku 2009. Wtedy operator podłączył 17,6 tys. klientów.
Netia, jak wiele innych firm, na czas żałoby narodowej wstrzymała kampanię reklamową. Czasowa cisza w eterze też mogła ujemnie wpłynąć na jej wyniki sprzedaży.