Przyrosty te oznaczają, że rynek rozwija się wolno, wolniej niż rok temu. W drugim kwartale 2009 r. przybyło operatorom o 10 tys., a w półroczu o 33 tys. więcej użytkowników dostępu do sieci niż teraz.
Druga połowa bieżącego roku ma przynieść zmianę na lepsze. Udział w przyspieszeniu rynku obiecała Telekomunikacja Polska. Ma w tym pomóc obniżka cen najpopularniejszej usługi o prędkości do 2 Mb/s – deklaruje zarząd TP.
Jej konkurenci są sceptyczni. Przedstawiciele Netii sądzą, że w całym 2010 r. rynek stacjonarnego Internetu urośnie w tempie podobnym do tego z 2009 r. Wtedy liczba gospodarstw domowych z dostępem do niego powiększyła się o niecałe 0,5 mln.
Netia – zgodnie ze swoją strategią – była liderem pod względem tempa rozwoju bazy klientów w minionym kwartale, choć okres ten był dla niej dużo gorszy niż pierwsze trzy miesiące roku. Spółka przyłączyła 20,1 tys. klientów usługi (netto, czyli już po odliczeniu rezygnacji) i na koniec czerwca miała ich blisko 624 tys. Pod względem liczby abonentów Netia nadal odstaje od Telekomunikacji, która ma ich ponad 2 mln. Jednak w przeciwieństwie do giganta udziały rynkowe Netii stopniowo się zwiększają.
Na koniec czerwca wynosiły około 10 proc. (sama Netia podaje 10,7 proc., bo ostrożniej niż TP szacuje wielkość rynku). W tym samym czasie kawałek tortu TP zmniejszył się do 36 proc. z 36,5 proc. w marcu i z 39 proc. w czerwcu ubiegłego roku.