W zamian inwestorka obejmie nowe akcje, które wypuści Karen.
Zajmująca się do niedawna sprzedażą komputerów firma (pod koniec sierpnia sprzedała sklepy Komputronikowi), wyemituje dla Paszyńskiej 782 mln akcji serii J, 100 mln akcji serii K i 18 mln akcji serii L. Obecnie kapitał Karenu dzieli się na 53,4 mln walorów.
Dwie mniejsze emisje, które będą opłacone gotówką (nabywca zapłaci po 0,5 zł za każdą akcję, na GPW kosztują po 1,42 zł), już zostały przegłosowane na walnym, które obradowało 1 września. Akcjonariuszom nie udało się wówczas podjąć uchwały o emisji aportowej, bo brakowało opinii biegłego. W obradach została ogłoszona przerwa do 28 września. Biegły z Grant Thornton Frąckowiak analizując 11 nieruchomości, które składają się na aport zaproponowany przez Paszyńską, zwrócił uwagę na wiele kwestii, o których wcześniej akcjonariusze mniejszościowi Karenu nie mieli pojęcia.
Część z nieruchomości, na dzień wydania opinii, wcale nie jest własnością podmiotów, które mają objąć nowe akcje giełdowej spółki. Należą do innej firmy kontrolowanej przez Paszyńską, która jednak nie bierze udziału w transakcji z Karenem. Cztery z nieruchomości są obciążone hipotekami. W trzech przypadkach biegły analizując księgi wieczyste znalazł w nich wzmianki o ostrzeżeniach lub wszczęciach egzekucji z nieruchomości. Tymczasem rzeczoznawca, który przygotowywał wycenę tych aktywów na potrzeby transakcji, zakładał, że nieruchomości są wolne od wszelkich obciążeń.
Najpoważniejszego kalibru zastrzeżenia biegły zgłosił do wyceny gruntu w Główczycach, na którym znajdują się pokłady torfu. Początkowo nieruchomość była wyceniana metodą dochodową (właściciel ma zamiar eksploatować pokłady) na blisko 300 mln zł. Potem jej wartość stopniała do 209 mln zł. Biegły zwrócił uwagę, że do prowadzenia tego rodzaju działalności gospodarczej potrzebna jest koncesja, o którą obecny właściciel nieruchomości jeszcze nie wystąpił, podobnie jak i o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.