Informatyczna spółka z grupy Asseco, specjalizująca się w produkcji i wdrażaniu aplikacji do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP) miała w II kwartale 32,6 mln zł przychodów ze sprzedaży czyli 1 proc. mniej niż rok wcześniej. – Rok temu mieliśmy dodatkowe 1,5 mln zł wpływów z usług outsourcingowych. Obecnie nie zajmujemy się już tym biznesem – wyjaśnia ubytek Mariusz Lizon, członek zarządu Asseco BS odpowiedzialny za finanse. Wynik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) wzrósł o 9 proc. do 8,4 mln zł. Zysk operacyjny sięgnął 5,53 mln zł (wzrost o 5 proc.) a netto 4,82 mln zł (4 proc.). – Wynik netto byłby wyższy gdyby nie malejące stopy procentowe, które miały wpływ na poziom przychodów finansowych – oświadcza Lizon. Przypomina, że spółka ma spore zasoby gotówkowe ulokowane w bankach. Wyniki za poprzedni kwartał były nieco lepsze niż konsensus analityków.
W całym I półroczu sprzedaż Asseco BS zmalała o 6 proc. do 66,3 mln zł. EBITDA wzrosła o 4 proc. do 19 mln zł. Wynik operacyjny powiększył się o 3 proc. do 13,2 mln zł a netto o 1 proc. do 11,5 mln zł. – Dobrze zdywersyfikowany portfel klientów pozwala nam dość skutecznie opierać się spowolnieniu gospodarczemu – komentuje Piotr Masłowski, wiceprezes giełdowej spółki. Zdradza, że w II kwartale Asseco BS podpisało kontrakt we Francji na dostawę rozwiązania mobilnego Mobile Touch (dla przedstawicieli handlowych – red.), z którego korzysta 1 tys. użytkowników. Umowa miała śladowy wpływ na wyniki za poprzedni kwartał. Zostanie rozliczona w II półroczu. – Mobile Touch odniósł sukces – stwierdza Masłowski. Deklaruje, że klienci spółki masowo przechodzą ze starszych rozwiązań mobilnych Asseco BS na nowy produkt. Rozwiązanie jest również chętnie wybierane przez nowych kontrahentów. Masłowski liczy również na ożywienie sprzedaży w II półroczu systemów ERP dla dużych firm. – Klienci znowu zaczynają się pytać o tego typu rozwiązania – oznajmia.
Przedstawiciele spółki nie chcą wypowiadać się o perspektywach na II półrocze. - Rynek, co pokazuje nasza konkurencja, wciąż jest trudny. Dlatego powtórzenie zeszłorocznych wyników będziemy uznawali za sukces – stwierdza Wojciech Barczentewicz, prezes Asseco BS. Przypomina, że spółka tradycyjnie bardzo konserwatywnie ocenia perspektywy na przyszłość.
Portfel zamówień na 2013 r. ma obecnie wartość 108,1 mln zł wobec 105,3 mln zł rok temu. Kwota stanowi 77 proc. sprzedaży z 2012 r. Rok wcześniej wskaźnik sięgał 71 proc. – Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasz portfel rośnie – zauważa Lizon
Na koniec kwartału Asseco BS miało na kontach 37,7 mln zł. Wcześniej (na początku czerwca) informatyczna spółka wypłaciła 26,4 mln zł dywidendy z zysku za 2012 r. Stopa dywidendy sięgnęła prawie 7,1 proc. Łącznie, przez pięć ostatnich lat, Asseco BS przekazała właścicielom łącznie 127,6 mln zł. Średnia stopa dywidendy w tym okresie wyniosła ponad 9 proc. – Nie zamierzamy zmieniać naszej polityki dywidendowej – zapowiada Barczentewicz pytany o plany podziału zysku za 2013 r. Przyznaje, że prawdopodobnie akcjonariusze, tak jak z wyniku za 2012 r. otrzymają cały zarobek wypracowany przez firmę w tym roku. Asseco BS stać będzie na taki ubytek gotówki bo, jak deklaruje prezes, firma zawiesiła rozmowy w sprawie akwizycji w Polsce i zrezygnowała z zakupu za granicą. – Nie porozumieliśmy się strategicznie – oświadcza Barczentewicz.