Kierowana przez Adama Górala grupa wypracowała w I półroczu wyniki nieco lepsze, niż oczekiwali analitycy. W reakcji kurs rósł przejściowo o ponad 1,3 proc., do 45,19 zł. Akcje Asseco Poland były zatem najlepszą inwestycją spośród wszystkich spółek z WIG20.
Trochę kosztów
W pierwszych sześciu miesiącach roku grupa Asseco zwiększyła sprzedaż o 4 proc. rok do roku, do 2784 mln zł. – W Polsce nasze przychody były płaskie rok do roku. Bardzo dobrze kontrybuowała Europa Zachodnia. Słabiej wypadły Bałkany oraz Słowacja i Czechy – stwierdza Rafał Kozłowski, wiceprezes odpowiedzialny za finanse.
Josef Klein, prezes Asseco Central Europe, zapewnia jednak, że II półrocze w kierowanej przez niego firmie, która działa w Czechach, na Słowacji i Węgrzech, będzie znacząco lepsze. – Liczymy szczególnie na sektor publiczny, gdzie odmrożono przetargi publiczne. Ciekawie wygląda też sektor zdrowia – mówi Klein.
Sprzedaż własnego oprogramowania i usług w grupie Asseco w I półroczu wzrosła o 7 proc., do 2182 mln zł. – Jesteśmy szczególnie dumni z tego wyniku – stwierdza Góral. Wynik EBIDTA (zysk operacyjny plus amortyzacja) powiększył się o 1 proc., do 420 mln zł. Zysk operacyjny sięgnął 328 mln zł, co oznaczało spadek o 2 proc. Wynik netto zmalał o 8 proc., do 180 mln zł. Przedstawiciele spółki wyjaśniają to m.in. kosztami finansowymi związanymi z obsługą kredytu zaciągniętego na nową siedzibę w warszawskim Wilanowie. – Zarabialiśmy też mniej na lokatach z powodu malejących stóp procentowych – wyjaśnia Kozłowski.
Góral nie chce się wypowiadać o planowanych wynikach na cały rok. – Naszym celem nie jest bicie rekordów, choć nie ukrywam, że to, że w I półroczu przekroczyliśmy budżet, jest bardzo ważne – mówi. Twierdzi, że spodziewa się przyzwoitego II półrocza. Portfel zamówień na 2013 r. ma wartość 5176 mln zł, czyli jest o 6 proc. większy niż rok temu.