Kapitał z giełdy i NewConnect wspierają innowacyjne rozwiązania

Gdyby nie możliwość pozyskania kapitału z giełdy rozwój biotechnologii byłby znacznie ograniczony. GPW pozwala takim spółkom tworzyć nowe produkty i docierać na kolejne rynki.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:04 Publikacja: 17.09.2013 13:30

Kapitał z giełdy i NewConnect wspierają innowacyjne rozwiązania

Foto: www.photoxpress.com

Jak wynika z raportu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, biotechnologia należy do najszybciej rozwijających się sektorów w Polsce. Tak dynamiczny rozwój jest podyktowany m.in. ciągłym napływem zagranicznych inwestycji. Jak bowiem donosi FDI Intelligence, w 2010 r. Polska znalazła się na piątym miejscu na świecie pod względem liczby inwestycji zagranicznych w sektorze biotechnologii. Do Polski napłynęło wówczas aż 14 takich inwestycji, podczas gdy rok wcześniej zainwestowała u nas tylko jedna firma biotechnologiczna.

Dlaczego międzynarodowe przedsiębiorstwa tak chętnie inwestują właśnie w naszym kraju? W dużej mierze ze względu na wykwalifikowaną kadrę naukową. W Polsce bowiem biotechnologia jest jednym z popularniejszych kierunków na studiach. Według GUS w roku akademickim 2009/2010 biotechnologię ukończyło około 6 tys. absolwentów. To duże zaplecze, z którego chętnie korzystają firmy z sektora life science. Przesłankami do dalszego wzrostu jest ogromny potencjał naukowo-badawczy, rozwinięta baza surowcowa, zachęty inwestycyjne czy konkurencyjne koszty pracy.

Ale chyba najlepszą formą wsparcia jest rynek kapitałowy, który pozwolił już wielu przedsiębiorstwom na rozpoczęcie kolejnych badań, zwiększenie skali działalności i trafianie z produktem do nowych odbiorców i na nowe rynki.

Giełda wspiera biotechnologię

– Gdyby nie debiut na NewConnect, nasz dalszy rozwój byłby znacznie ograniczony – nie ma wątpliwości prof. Jan Lubiński, prezes spółki Read Gene. – Naszym największym problemem było ograniczenie kapitałowe, które nie pozwalało na kolejne inwestycje w badania. Dziś coraz śmielej myślimy już o rynku głównym warszawskiego parkietu. Będziemy tam poszukiwać kapitału na dalsze inwestycje, bo uważamy, że w life science warto inwestować. To przyszłościowa branża.

Jak przekonuje nasz rozmówca, NewConnect stał się ogromną szansą dla spółek biotechnologicznych. Alternatywny warszawski rynek próbował się nawet przez chwilę wyspecjalizować w dziedzinie life science. 20 września 2010 r. uruchomiono bowiem indeks NCX Life Science, w skład którego wchodziło wówczas pięć spółek z tej branży: Biomaxima, Euroimplant, Mabion, Pharmena i właśnie Read Gene. Jak przekonywała wówczas giełda, wyróżnienie nowego indeksu było naturalnym etapem rozwoju alternatywnego rynku. Niestety, trzy lata później indeks przestał był obliczany. Zastąpił go NCIndex30. Mimo to spółki biotechnologiczne nadal mają się świetnie, a poprawa wyników, jaką raportują, świadczy o dobrej kondycji całej branży.

Reprezentantów branży przybywa

Warto wspomnieć chociażby o notowanym na głównym rynku PZ Cormay, który działa na rynku diagnostyki in vitro. Wchodząca w skład mWIG40 spółka zadebiutowała na giełdzie w sierpniu 2008 r. Od tamtej pory cena papierów Cormaya wzrosła o przeszło 250 proc. Firma zamierza sprzedawać urządzenia diagnostyczne BlueBox. Marża z jego sprzedaży ma wynieść ponad 70 proc. Jeśli się uda, już w drugiej połowie 2015 r. spółka uruchomi własną fabrykę. Dzięki temu Cormay będzie w stanie wyprodukować nawet 10 tys. urządzeń rocznie.

Kolejną dużą spółką z branży life science jest Voxel, który zajmuje się medyczną diagnostyką obrazową. Od debiutu spółki w październiku 2011 r. jej walory zdrożały o 31 proc. Pomimo nieco słabszego półrocza Voxel liczy, że w całym 2013 r. wypracuje 127,1 mln zł przychodów i 32,9 mln zł EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). Spółka ma już zakontraktowaną dostawę 950 dawek radiofarmaceutyków, a na 2014 r. – 4200 dawek. A do tej liczby trzeba jeszcze doliczyć zamówienia poza kontraktami. Od października dodatkowo uruchomione zostanie przez firmę urządzenie gamma knife w Uniwersyteckim Centrum Onkologii w Katowicach. Zarząd szacuje, że w 2014 r. dzięki niemu przeprowadzi około 700 zabiegów.

Kolejne spółki z branży life science znaleźć możemy na rynku NewConnect. Warto przyjrzeć się m.in. firmie Stem Cells Spin, którą w 2009 r. utworzyli naukowcy z Akademii Medycznej we Wrocławiu. Spółka zarówno w ujęciu rocznym, jak i kwartalnym znacznie poprawiła swoje wyniki. Na początku roku poinformowała, że zaczyna sprzedaż biodermokosmetyków Revitacell w USA. Powinno to znacznie poprawić wyniki tej niedużej polskiej firmy. Jej walory od początku roku zdrożały już o 50 proc. i kosztują obecnie 1,8 zł.

Przybywa reprezentantów branży

Czy biotechnologia nadal będzie się tak dynamicznie rozwijać? Rynkowi eksperci nie mają co do tego wątpliwości. Świadczą o tym zarówno coraz lepsze wyniki notowanych na giełdzie spółek biotechnologicznych, jak i ich coraz bardziej odważne plany międzynarodowej ekspansji. Nie zapominajmy też o wciąż napływających do Polski inwestycjach. Rynek ten jest w Polsce wciąż zbyt młody, aby można było mówić o jego nasyceniu. Nadal wiele brakuje nam do USA i innych zachodnich rynków. Za rozwojem rynku przemawia m.in. rosnąca popularność biopaliw, które zastępują węgiel i ropę naftową. Dodatkowo wciąż rośnie rola inżynierii genetycznej, która staje się wizytówką polskiego przemysłu biotechnologicznego. A do tej listy trzeba jeszcze dodać branżę biofarmacji, która jest najszybciej rozwijającą się gałęzią w sektorze.

[email protected]

Biotechnologia lepsza od rynku

Nie ulega wątpliwości, że w Stanach Zjednoczonych rynek produktów life sciences jest rozwinięty znacznie lepiej niż w Polsce. Na rynku amerykańskim nie brakuje m.in. funduszy, które inwestują w rozwiązania biotechnologiczne. Jednym z takich przykładów jest Life Science Equity Partners, składający się ze specjalistów w branży biotechnologicznej, którzy poszukują inwestycji dających stopę zwrotu na poziomie 20–30 proc., licząc rok do roku. Wierzą, że jest to możliwe. Jak przekonują na swojej stronie internetowej, poszukują wyłącznie inwestycji mających rzeczywisty wpływ na życie ludzi. Innym rodzajem takiego funduszu jest Alliance Life Science Fund. Od początku roku zarobił już przeszło 26 proc., a od połowy września 2012 r. – aż 39 proc. Skąd tak dobre wyniki funduszu? Biorą się one m.in. z faktu, że amerykański sektor biotechnologiczny rozwija się znacznie szybciej niż gdzie indziej. Rozwiązania, które są tam już na porządku dziennym, w innych krajach są rzadkością. Także współpraca z uczelniami jest znacznie bardziej rozwinięta, a firmy chętnie korzystają z odkryć naukowców.

Od początku roku indeks NASDAQ Biotechnology zwiększył swoją wartość aż o 50,3 proc. W tym samym czasie szeroki indeks giełdy NASDAQ wzrósł „zaledwie" o 23 proc.

Aby zainwestować w zagraniczne spółki z sektora life sciences, potrzebny będzie rachunek maklerski u zagranicznego brokera. Inwestycji można też dokonać przy pomocy funduszy inwestycyjnych, które lokują kapitał właśnie w amerykańskie spółki biotechnologiczne. Takim przykładem jest chociażby fundusz PKO Biotechnologii i Innowacji Globalny. Fundusz ten inwestuje kapitał w spółki prowadzące działalność badawczo-rozwojową w dziedzinie nauk przyrodniczych i technicznych. Od początku roku fundusz zarobił już 22 proc., a w ciągu dwóch ostatnich lat 30 proc. To nawet więcej niż fundusze akcji małych i średnich spółek, które okrzyknięto już najlepszą tegoroczną inwestycją. Wydaje się jednak, że to właśnie biotechnologia, choć ryzykowna, może dać dużo zarobić.

Spółki z branży life sciences to inwestycja ryzykowna, która jednak z czasem może się opłacić

Oncolytics Biotech | Rekomendacja „kupuj"

Kanadyjska spółka zajmująca się rozwojem wirusów zwalczających komórki rakowe zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie w 2001 r. Od tamtej pory jej kurs podążał systematycznie na południe. Pod koniec 2008 r. notowania  walorów znowu zaczęły zwyżkować, aż historyczne maksimum osiągnęły w grudniu 2010 r. Od początku roku firma odnotowała już 27,3 proc. straty, ale w piątek papiery drożały o 3,3 proc. Wydaje się, że może być to dobry moment na zakup przecenionych papierów. Tym bardziej że spółka zmniejszyła w I kwartale stratę netto, która wyniosła 6,6 mln USD wobec 8,5 mln USD rok wcześniej. Poprawie uległ także, ciągle ujemny, wynik operacyjny, który wyniósł 6,7 mln USD przy 8,6 mln USD w analogicznym okresie 2012 r. Spółka poprawia się także w innych pozycjach rachunku wyników. W ślad za tym podążają rekomendacje analityków. Needham & Company proponuje „kupuj" i podaje cenę docelową równą 8 USD. To dużo, zwłaszcza że w piątek za walory Oncolytics Biotech płacono zaledwie 2,85 USD. Obecna kapitalizacja spółki wynosi 240 mln USD.

CardioGenics | Cała nadzieja w QLCare

Kierowana przez dr Yahia Gawada kanadyjska spółka działa w podobnej branży, co nasz rodzimy PZ Cormay. Opracowuje bowiem urządzenia i testy do badań in vitro.

Na rynku spółka zadebiutowała w czerwcu 2004 r. i wtedy jej walory kosztowały 8,9 USD. Dziś jej papiery są już jednak znacznie tańsze. W piątek kosztowały bowiem zaledwie 0,23 USD. Obecna kapitalizacja CardioGenics to nieco ponad 7 mln USD. Notowana jest na amerykańskim rynku pozagiełdowym. Wydaje się jednak, że walory mogą podrożeć, tym bardziej że spółka ma w swojej ofercie zastrzeżony analizor QLCare, który jest jeszcze w fazie rozwoju, ale kiedy zacznie już działać i trafi do pierwszych klientów, może przynieść spółce dość spore zyski. Jak wskazuje firma i niezależni eksperci, jest to rozwiązanie zupełnie innowacyjne na amerykańskim rynku. Niestety, ze względu na niedużą kapitalizację spółki i notowania na rynku pozagiełdowym brakuje rekomendacji dla CardioGenics. To jednak może się w przyszłości zmienić.

IT
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?
Technologie
Decyzja sądu uderza w notowania Cyfrowego Polsatu i Zygmunta Solorza
Technologie
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
PCF Group nie zdobyło pieniędzy. Co teraz zrobi?
Technologie
To już pewne. Comarch zniknie z giełdy