- Podsumowując jesteśmy firmą o silnych podstawach, wypracowującą rocznie ponad 4 mld zł przychodów i ponad 1 mld zł EBITDA. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników – mówił Joergen Bang-Jensen, prezes P4.
W porównaniu z analogicznym okresem w 2014 r. oznacza to odpowiednio wzrost o 24,5 proc. (w przypadku przychodów) oraz o 35,7 proc. (dla skorygowanej EBITDA). Marża EBITDApoprawiła się z 24,2 proc. do 26,3 proc. Bang-Jensen przypominał, że rok wcześniej operator nie prowadził ofensywnej kampanii reklamowej, ponieważ był to czas plasowania obligacji na rynkach międzynarodowych.
W tym roku Play także plasował papiery dłużne, ale chodziło o dużo mniejsze kwoty (516 mln zł), wspierające udział firmy w trwającej aukcji częstotliwości 800/2600 MHz. Bang-Jensen nie wykluczył, że spółka może ponownie sięgnąć na rynek długu, który – jak mówił – jest podobny do rynku ropy: gdy warunki są atrakcyjne, jest i popyt.
Dług netto P4 wynosił na koniec marca 856 mln euro, o 50 mln euro więcej niż w grudniu.
Prezes P4 podał także, że depozyt, jaki operator wpłacił na konto Urzędu Komunikacji Elektronicznej w trwającej aukcji wyniósł 230-240 mln zł. Podtrzymał, że telekom chce dalej uczestniczyć w rozgrywce, ponieważ ceny nie są jeszcze bardzo wysokie. Nie chciał odnieść się do nowego pomysłu resortu cyfryzacji, który wprowadza alternatywne zakończenie aukcji.