UKE nadal bez oręża w aukcji LTE

W czerwcu Urząd Komunikacji Elektronicznej miał dostać do rąk narzędzie pozwalające zakończyć trwającą aukcję częstotliwości radiowych do mobilnego Internetu LTE jeśli grający zbytnio wywindują ceny pasma. Tak się jednak nie stanie.

Publikacja: 18.06.2015 14:57

UKE nadal bez oręża w aukcji LTE

Foto: Bloomberg

Sprawdziliśmy: Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zrezygnowało z prac nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie przetargu, aukcji oraz konkursu na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych. Jak podaje w Biuletynie Informacji Publicznych, „podjęto decyzję", aby prac nie kontynuować.

To oznacza, że w najbliższym czasie Urząd Komunikacji Elektronicznej nie uzyska narzędzia pozwalającego prezes Magdalenie Gaj zakończyć aukcję, gdy ceny w licytacji będą irracjonalnie wysokie. Propozycja, prac nad którą zaniechano, była taka, aby prezes UKE mogła zakończyć aukcję po rundzie licytacji, w której maksymalne oferty przekroczą czterokrotność cen wywoławczych, czyli 6,4 mld zł (w środę sięgały 4,2 mld zł).

Spytaliśmy MAiC o przyczyny zaniechania prac nad nowelizacją i czekamy na odpowiedzi.

Nie jest wykluczone, że resort i UKE będą nadal szukać sposobu, aby aukcja cennych częstotliwości dla mobilnego Internetu w technologii LTE zakończyła się wynikiem korzystnym zarówno dla operatorów, którym zależy na zdobyciu pasma, jak i dla konsumentów, którzy potem będą z niego korzystali. Teoretycznie, zbyt wysokie ceny w aukcji mogą oznaczać w przyszłości wzrost cen detalicznych za usługi mobilne. Kierując się takim przekonaniem, czeski regulator przerwał w 2013 r. tamtejszą aukcję i rozpisał procedurę od nowa.

Jeszcze w maju, uzasadniając dlaczego warto wprowadzić nowelę (pełnej treści projektu do tej pory nie znamy), wiceminister Jurand Drop powoływał się na "konieczność dokonania zmian w rozporządzeniu wynika z potrzeby zracjonalizowania warunków organizacji, przeprowadzenia oraz zakończenia aukcji na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych" .

Reklama
Reklama

"Zakładana nowelizacja umożliwi prawidłową realizację jednego z głównych obowiązków Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, jakim jest wykonywanie zadań z zakresu gospodarki zasobami częstotliwościami i zasobami orbitalnymi.

Propozycja ma za zadanie wyeliminować ryzyko deklarowania nieracjonalnych kwot w aukcji oraz nadmiernego przedłużania procesu rozdysponowywania częstotliwości, co może prowadzić do utraty korzyści ekonomicznych związanych z komercyjnym wykorzystaniem widma" – można było przeczytać w uzasadnieniu.

Resort tym samym chciał zmienić status dokumentacji aukcyjnej, która dziś rządzi przebiegiem trwającej aukcji na częstotliwości 800 i 2600 MHz.

"Obecnie obowiązujący przepis par. 31 ust. 1 rozporządzenia stanowi, że II etap aukcji kończy się w momencie wskazanym w dokumentacji aukcyjnej. Proponuje się, aby alternatywną przesłanką zakończenia II etapu aukcji było zakończenie rundy, w której suma najwyższych zadeklarowanych kwot na wszystkie rezerwacje częstotliwości lub zasobów orbitalnych przekroczy czterokrotność sumy cen wywoławczych wszystkich rezerwacji częstotliwości lub zasobów orbitalnych" – podawał.

Wejście w życie nowego przepisu przy założeniu, że można go zastosować dla toczących się procesów, oznaczałoby, że trwająca dziś aukcja zakończy się gdy najwyższe zaoferowane kwoty za pasmo 800 i 2600 MHz dadzą sumę 6,4 mld zł. Suma wyjściowych cen minimalnych za rozdysponowywane bloki wynosiła 1,6 mld zł.

Technologie
Rynek rozrywki i internetu wyhamowuje
Materiał Promocyjny
Goodyear redefiniuje zimową mobilność
Technologie
Samsung Pay wchodzi do Polski. Cel: milion użytkowników w rok
Technologie
AI to nie bańka? Analitycy ciągle wierzą w boom
Technologie
Baseig zadebiutuje na NewConnect we wtorek
Technologie
Orange Polska zaskoczył siłą IT i smartfonów. Ważniejsze ma być coś innego
Technologie
Znalazły się pieniądze na „Lex Huawei”. Rząd przyjął projekt. Teraz Sejm
Reklama
Reklama