W tym roku akcje Internet Media Services radzą sobie lepiej niż rynek. Zdrożały o 26 proc., podczas gdy WIG jest na poziomie z początku stycznia. Spółka zapowiada szybki rozwój biznesu. W 2017 r. chce zwiększyć liczbę lokalizacji obsługiwanych w ramach abonamentu o 2 tys., a rok później o 2,5 tys. Jednocześnie rentowność netto ma wzrosnąć odpowiednio do 17 proc. i 19 proc.
– Na koniec I kwartału mieliśmy prawie 10,7 tys. lokalizacji obsługiwanych w modelu abonamentowym. Placówek, które są naszymi potencjalnymi klientami jest kilkaset tysięcy, tylko w Polsce, bo w Europie mówimy już o dużych milionach - twierdzi Piotr Bielawski, wiceprezes IMS.
Będą nowe produkty
Giełdowa spółka oferuje usługi audio oraz tzw. aromamarketingu, czyli dobiera muzykę i zapach, które towarzyszą klientom podczas zakupów. – To jest rok inwestycji. Wzmacniamy znacząco zespół sprzedażowy i intensyfikujemy działania marketingowe – mówi Bielawski. W tym roku koszty związane z działaniami komunikacyjno-marketingowymi oraz inwestycjami w zespół mogą wzrosnąć o 1,5 mln zł w porównaniu z 2015 r.
– Pracujemy też nad nowymi urządzeniami. Ciekawym projektem jest chociażby Funbox, czyli mobilna szafa grająca umożliwiająca np. gościom restauracji wybieranie utworów muzycznych z przygotowanej playlisty – mówi wiceprezes Bielawski. Giełdowa spółka pracuje też nad rabatomatami i systemami lokalizacyjnymi. – Rabatomat to cenne narzędzie dla handlowca, bo zbiera informacje o tym, czego i jak szukają klienci, jak reagują na poszczególne oferty – mówi wiceprezes.
Zagranica na horyzoncie
Niedawno IMS poinformował o umowie z grupą Orsay, dzięki której wszedł na nowe rynki. – Tego typu rozmów jest sporo – mówi wiceprezes. Jego zdaniem to dobry moment na rozwój w Europie. – Organicznie najlepszą metodą jest wejście na nowy rynek razem z partnerem, tak robimy teraz dzięki umowie z Orsay. Nie możemy też jednak wykluczyć akwizycji – sygnalizuje.