10–15 mln zł ze sprzedaży 500 tys. akcji nowej emisji chciałaby pozyskać zabrzńska spółka Artifex Mundi, jeden z pięciu największych producentów i wydawców gier komputerowych w Polsce, przedstawiciel sektora lubianego przez giełdowych inwestorów. Gros jej pierwotnej oferty publicznej to 6,15 mln istniejących akcji, należących przede wszystkim do funduszu Warsaw Equity Investments. Jak wynika z prospektu emisyjnego firmy, WEI i zaprzyjaźnione z nim osoby: Przemysław Danowski i Jerzy Krok, chcieliby sprzedać niemal wszystkie posiadane walory. Część udziałów sprzedaje także spółka założycieli, rodziny Grudzińskich: Artifex Mundi Investments.
Do gry za 200 mln zł
Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie została podana maksymalna cena, po której oferowane są akcje Artifeksu. Z górnych parametrów emisji nowych walorów wynikałoby, że cała firma wyceniana jest na 315 mln zł, czyli 30 zł na akcję po uwzględnieniu podniesienia kapitału.
Natomiast wartość publicznej oferty – kwota, którą za walory mają wyłożyć nowi inwestorzy – to blisko 200 mln zł. Można szacować, że około 57 mln trafiłoby do założycieli firmy. Mimo to po ofercie zachowają pakiet odpowiadający 36,05 proc. walorów i ponad 52 proc. głosów na walnym zgromadzeniu (mają akcje uprzywilejowane). Reszta – około 130 mln zł – trafiłaby do funduszu, który zainwestował w firmę cztery lata temu. Ile wtedy wyłożył – nie ujawniono.
Nowy rozdział w biznesie
Czy 315 mln zł za spółkę, która ma w portfelu 44 gry, a w 2015 r. zanotowała 17,5 mln zł przychodów, 10 mln zł EBITDA (marża EBITDA to ponad 57 proc.) i 7 mln zł zysku netto to dobra cena pozwalająca nowym inwestorom zarobić w przyszłości?
Zdaniem założyciela i znaczącego akcjonariusza Artifeksu – tak. – Wydaje nam się, że biorąc pod uwagę perspektywy, cena jest adekwatna – mówił w środę dziennikarzom i analitykom Tomasz Grudziński, prezes Artifeksu.