Action planuje emisję do 16,7 mln nowych akcji (to niemal tyle samo, na ile dzieli się teraz kapitał). Emisja zakładana jest w przypadku pierwszej grupy wierzycieli obejmującej wszystkich poza wierzycielami drobnymi. Spółka proponuje umorzenie 100 proc. odsetek, spłatę 40 proc. należności głównych wierzycielom w 20 kwartalnych ratach oraz konwersję pozostałych 60 proc. należności na akcje.

Ich cena emisyjna będzie równa wartości księgowej zapisanej w ostatnim opublikowanym rocznym sprawozdaniu finansowym, przy czym nie będzie ona niższa od ceny emisyjnej w IPO, czyli od 12 zł. Oznacza to, że będzie mniej więcej dwukrotnie wyższa od obecnego kursu rynkowego. Czy ten plan się powiedzie?

– Ciężko powiedzieć, jak to będzie. W planie restrukturyzacji przedstawiono dość pesymistyczną wizję upadłości likwidacyjnej. Proszę pamiętać, że jest to plan przedstawiony przez spółkę, który będzie musiał być zaakceptowany (lub nie) przez wierzycieli – komentuje jeden z analityków, pragnący zachować anonimowość.

W najbliższym czasie Action zamierza przeprowadzić szereg działań, które mają zwiększyć efektywność biznesu. Wśród nich są chociażby rezygnacja z najmu magazynu w Nadarzynie, rozwijanie kanałów sprzedaży o wysokiej rentowności, takich jak e-commerce, oraz redukcja kosztów personalnych o około 20 proc. do końca II kwartału przyszłego roku. Action zamierza również połączyć spółki zależne, co ma przynieść spore oszczędności.

Dystrybutor IT latem złożył wniosek o rozpoczęcie postępowania sanacyjnego. Źródłem jego problemów są kłopoty z urzędem skarbowym. Zarząd przygotował prognozy wyników w dwóch wariantach: konserwatywnym oraz pesymistycznym. Oba zakładają, że spółka może przegrać procesy z fiskusem i będzie zmuszona uregulować zobowiązania podatkowe w całości wraz z odsetkami. Zarząd szacuje, że po spłacie zobowiązań nieobjętych układem firma powinna wygenerować do końca 2021 r. ponad 280 mln zł gotówki w wariancie konserwatywnym lub 174 mln zł w pesymistycznym.