Zdaniem prezesa Zbigniewa Dębickiego jest to przełomowy moment dla spółki, która coraz żwawiej podnosi się po restrukturyzacji. – Istotą Sterio jest wykorzystanie pary zwykłych aparatów fotograficznych ze średniej półki cenowej do uzyskania, bez większych ingerencji grafików, gotowej scenografii 3D do gier komputerowych. Dzięki temu nawet niewielkie studia czy zespoły projektujące gry komputerowe będą mogły przygotować fotorealistyczne scenografie znacznie taniej, niż kosztuje „ręczna" praca zespołu grafików 3D – wyjaśnia Dębicki. – Oczywiście istnieją już dziś skomplikowane skanery 3D, a wiele dużych firm stosuje techniki fotogrametrii do przygotowania obiektów ze świata gier. Naszą technologię odróżnia od innych bardzo niska cena, prostota obsługi i kompleksowość procesu – twierdzi prezes.

Producent przygotowuje grę opartą na Sterio, która będzie demonstracją możliwości nowego systemu. Projekt skierowany jest do małych i średnich deweloperów gier. Dębicki ocenia, że już teraz zainteresowanie nim jest bardzo duże.

W przyszłym roku dojdzie do premier gier: „Hollow", „Shadow Over Isolation", „Fear Effect: Sedna" i „Wizrogue". Według prezesa każda z nich ma bardzo duży potencjał sprzedaży. – Poza czterema dużymi grami pojawi się także około 20 mniejszych tytułów. Do końca 2018 r. skomercjalizujemy projekt Sterio. Zapowiada się naprawdę dobry czas dla spółki. Spodziewamy się, że nasze przychody w przyszłym roku wzrosną kilkakrotnie – podsumowuje Dębicki.

Za pierwszych dziewięć miesięcy przychody sięgnęły 827 tys. zł. i były wyższe o 48 proc. w porównaniu z takim okresem przed rokiem. Pierwsze dziewięć miesięcy spółka zakończyła stratą 590 tys. zł wobec 419 tys. zł straty przed rokiem. paan