Średnia arytmetyczna 12 prognoz mówi, że w I kwartale bieżącego roku największy pod względem liczby klientów telekom w kraju zanotował 2,82 mld zł przychodów, o 0,7 proc. więcej niż przed rokiem. Analitycy sądzą, że firma odnotowała wzrost w segmencie usług mobilnych, gdzie powiększyły się przychody Orange ze sprzedaży urządzeń, takich jak smartfony.
Natomiast EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) Orange w I kw. br. mogła wynieść 734 mln zł, o 15,4 proc. mniej niż rok temu. Tu warto pamiętać, że przed rokiem wynik spółki został jednorazowo podniesiony (o 94 mln zł) poprzez rozwiązanie rezerwy na wynagrodzenia pracowników. Powtarzalna EBITDA mogła więc skurczyć się o 5 proc. Wynik netto giganta – zdaniem analityków – był w pierwszym kwartale pod kreską. Spodziewają się oni 22 mln zł straty. Wyniki kwartału Orange poda 26 kwietnia.
Dla inwestorów ważne będą dane o liczbie nowych abonentów światłowodowego internetu, to, w jaki sposób firma radzi sobie w segmencie mobilnych usług kontraktowych, jak i tempo redukcji kosztów.
Te elementy będą ważne przy podejmowaniu decyzji, czy w 2018 r. spółka wypłaci dywidendę. W środę zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki milcząco zgodziło się, by w tym roku telekom nie przekazywał wypłaty. Prezes Jean-Francois Fallacher powiedział, że w lipcu zarząd przedstawi aktualizację strategii. Paweł Szpigiel, analityk DM mBanku, jest zdania, że telekom może ogłosić program większych redukcji zatrudnienia.