Nawet o 7 proc. drożały w czwartek akcje CD Projektu, wracając ponad poziom 100 zł. Dzięki sześciu znakom wpisanym na Twitterze na oficjalnym profilu „Cyberpunka 2077" kapitalizacja spółki urosła o 500 mln zł. Chodzi o słowo *beep*. Jak należy je odczytywać?
– *beep* to wszystko, co mamy do powiedzenia w tym temacie – odpowiedziała nam Karolina Gnaś z działu relacji inwestorskich CD Projektu.
Entuzjazm inwestorów
Nawet analitycy giełdowi w porannym biuletynie zwrócili uwag na wpis na Twitterze. Został podany dalej już 15 tys. razy. Zanotował ponad 3 tys. komentarzy i ponad 41 tys. polubień. Z czego wynika ten entuzjazm internautów? Trzeba odnotować, że to pierwszy od 2013 r. oficjalny sygnał dotyczący gry „Cyberpunk 2077", która według zarządu spółki ma być projektem większym i bardziej ambitnym niż seria o Wiedźminie. – Spółka chciała przypomnieć graczom, że „Cyberpunk" nadchodzi i być może w najbliższym czasie zobaczymy jakieś zapowiedzi bądź materiały z gry – uważają eksperci, których poprosiliśmy o komentarz.
W 2013 r. pojawił się zwiastun zapowiadający grę. Od tego czasu giełdowa spółka nabrała wody w usta i powtarzała tylko jak mantrę, że prace trwają. Data premiery też jest tajemnicą. Jeszcze niedawno analitycy zakładali, że odbędzie się w 2019 r., ale w ostatnich tygodniach na rynek trafiły informacje (nieoficjalne – za pośrednictwem byłych pracowników CD Projektu), według których prace nad grą nie są jeszcze mocno zaawansowane i jej premiery można spodziewać się najwcześniej w 2020 r. Nie pozostały one bez wpływu na notowania spółki. Jej kurs opuścił historyczne maksima i znacząco spadł. Teraz odrabia straty.
Po czwartkowych zwyżkach kapitalizacja wróciła ponad poziom 10 mld zł. Według analityków spółka jest murowanym kandydatem do awansu do WIG20 podczas marcowej rewizji indeksu. Zastąpi najprawdopodobniej firmę Asseco Poland.