Według Witolda Drożdża, dyrektora wykonawczego ds. korporacyjnych w Orange Polska, daje to operatorowi nadzieję na to, że jego argumentacja zostanie wzięta pod uwagę.
Rzecznik zaproponował, aby Trybunał uchylił wyrok Sądu Unii Europejskiej z 17 grudnia 2015 r., który odrzucił odwołanie Orange Polska (...) w zakresie, w jakim Sąd naruszył prawo. Poza tym rzecznik proponuje, aby Trybunał oddalił odwołanie Orange w pozostałej części oraz przekazał sprawę Sądowi do ponownego zbadania argumentacji leżącej u podstaw drugiego zarzutu telekomu.
Według Watheleta, sąd nie zbadał argumentów Orange Polska, gdy telekom przekonywał, że Komisja Europejska wyciągnęła wadliwe wnioski i nałożyła nań nieproporcjonalnie wysoką karę.
Z opinii nie wynika natomiast, aby były szanse na całkowite anulowanie kary.
„W związku z powyższym uważam, że podstawowe naruszenie prawa popełnione przez Sąd w zaskarżonym wyroku związane z naruszeniem zasady skutecznej ochrony sądowej polega na odmowie dokonania oceny, czy Komisja prawidłowo ustaliła skutki naruszenia, a wręcz na odmowie rozważenia argumentów Orange w tym względzie. Jako że Orange twierdziło, iż Komisja oparła się na rzeczywistych bądź nawet prawdopodobnych skutkach naruszenia przy obliczaniu kwoty grzywny, Sąd powinien był zbadać te argumenty (a nie tylko uznać, że są „chybione") i sprawdzić, czy sporna decyzja zawierała konkretne, wiarygodne i wystarczające wskazówki co do tych skutków, czego ewidentnie nie uczynił" – napisal m.in. Melchior Wathelet.