Kurs PlayWaya porusza się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Kapitalizacja spółki obecnie sięga 580 mln zł. Akcjonariusze liczą też na dywidendę, a zarząd potwierdza, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. – Konkretną rekomendację podamy, gdy będzie wiadomo, ile dokładnie mamy zysku – mówi prezes Krzysztof Kostowski.
Dywersyfikacja ryzyka
Spółka właśnie poinformowała, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy planuje premiery 10 gier. To m.in. „Agony" (Xbox One, Playstation 4, PC), „Car Mechanic Simulator 2018" (Xbox One, Playstation 4), „Phantom Doctrine" (PC, Xbox One, Playstation 4), „House Flipper" (PC) oraz „Uboot" (PC).
Model biznesowy PlayWaya różni się od innych spółek notowanych na GPW: jest on raczej wydawcą, łączącym małe, niezależne zespoły deweloperskie. – Dzięki dużej liczbie premier rocznie PlayWay dywersyfikuje swoje ryzyko biznesowe i stabilizuje wyniki finansowe, spółka jest rentowna od wielu kwartałów. Warto dodać, że pośród notowanych spółek PlayWay miał jedną z najbardziej udanych premier 2017 roku, czyli „Car Mechanic Simulator 2018", a już niedługo premiera „Agony", czyli kolejnego potencjalnego bestsellera – komentuje Łukasz Kosiarski, analityk Pekao Investment Banking. W poniedziałek za akcję PlayWaya płacono 87,6 zł. Nową rekomendację dla spółki wydał DM BOŚ, ale zostanie upubliczniona szerzej dopiero 7 marca.
Czas na zmiany
Grupę obecnie tworzy 29 spółek oraz wiele zespołów wewnętrznych. PlayWay porządkuje biznes: właśnie zdecydował o „migracji" swoich ważniejszych gier na konta spółek zależnych. Chce, aby były one bezpośrednimi beneficjentami, bez udziału PlayWaya.
Giełdowa spółka zdecydowała też o przerwaniu publikacji informacji dotyczących tzw. wishlisty do czasu ustalenia nowej polityki raportowania przez spółki zależne. Obecna jest problematyczna, bo np. z powodu umów wydawniczych spółka nie ma możliwości publikacji informacji na temat niektórych istotnych gier (np. „We Revolution", „Phantom Doctrine"). Dla części zespołów brak obecności w raportach, spowodowany warunkami ich umów, jest problemem. Może bowiem sugerować małą liczbę zapisów, mimo że powód jest zupełnie inny. Ponadto część zespołów zasugerowała, aby ich gry w początkowej fazie tworzenia nie były brane pod uwagę przy tworzonej liście zapisów.