Śledztwo w tej sprawie wszczęto na podstawie zawiadomienia Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Dotyczyło ono podejrzenia popełnienia przestępstwa prania brudnych pieniędzy, które miało być popełnione przez osoby reprezentujące ustaloną spółkę z siedzibą w Warszawie. Spółka posiadała rachunek bankowy, który – jak podano w zawiadomieniu – mógł być wykorzystywany do przeprowadzania transakcji finansowych związanych z próbą legalizacji środków finansowych. Środki te miały pochodzić z zaniżania należności podatkowych, poprzez obrót fikcyjnymi fakturami dokumentującymi wprowadzanie do obrotu kontraktów terminowych na obrót gazem, od których nie obliczono i nie odprowadzono należnych podatków.
Z komunikatu Prokuratury wynika, że zidentyfikowano spółki z ograniczoną odpowiedzialnością zajmujące się hurtem usług komunikacji głosowej w protokole internetowym (VoIP) oraz pośrednictwem w obrocie energią elektryczną, których działalność mogła przyczynić się do uszczuplenia Skarbu Państwa o ponad 83 mln zł z tytułu wpływów z VAT.
Jak podała Prokuratura, w toku śledztwa na polecenie prokuratora zatrzymanych zostało dwóch mężczyzn zamieszanych w przestępczy proceder, którzy pełnili funkcje prezesów zarządów "ustalonych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością" i przedstawiono im zarzuty popełnienia tzw. zbrodni VAT-owskiej.
Zarzuty dotyczą wystawienia i posłużenia się 143 fakturami VAT o łącznej wartości przekraczającej 446 mln zł. "Dokumenty te poświadczały nieprawdę, co do okoliczności mających znaczenie dla określenia wysokości podatku od towarów i usług z tytułu deklarowanych nabyć połączeń typu VoIP" - czytamy w komunikacie.
"Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że ustalona spółka z siedzibą w Warszawie powinna odprowadzić należny podatek VAT w wysokości ponad 83 milionów złotych z tytułu sprzedaży energii określonemu podmiotowi gospodarczemu. Energia ta pochodziła z nabyć wewnątrzwspólnotowych od jednej z holenderskich firm" - podano też.