Dodatkowe opłaty za roaming unijny przyznane operatorom i ich plany opisywaliśmy tutaj. Każdy stosuje nieco inne podejście, aby ograniczyć straty wynikające z obowiązującej od 15 czerwca ub.r. zasady roam like at home (RLAH), a jednocześnie nie przegrać walki o konsumentów i firmy.
T-Mobile Polska mocno premiuje klientów abonamentowych. Od tego segmentu klientów nie będzie pobierać dodatkowych opłat za usługi takie jak rozmowy i wiadomości, choć ma na to zgodę Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ograniczenia i dodatkowe stawki wprowadzi tylko dla usługi mobilnego dostępu do internetu w roamingu w UE i tylko nowym klientom kontraktowym.
Operator ewidentnie nastawia się na przedwakacyjne łowy w segmencie post-paid.
"Chcemy, aby nasi klienci nie musieli rezygnować z utrzymywania kontaktów z bliskimi w czasie zagranicznych podróży, dlatego zdecydowaliśmy, pomimo zgód jakie otrzymaliśmy od UKE, że dla obecnych i przyszłych klientów abonamentowych nie wprowadzamy żadnych dodatkowych opłat za połączenia głosowe, SMSy i MMSy" - podał T-Mobile Polska.
Osoby, które podpiszą umowę od 1 lipca 2018 roku, niezależnie od wybranej taryfy, otrzymają możliwość przesłania do 1 GB danych bez żadnych dodatkowych opłat zgodnie z zasadą RLAH. Powyżej tej ilości, aż do określonego w cenniku limitu FUP (ang. fair usage policy - zasad uczciwego korzystania) dla danej taryfy, zastosowana będzie dopłata w wysokości 14,91 złotych za 1 GB (12,12 netto w masowych ofertach biznesowych). Nie oznacza to przy tym, że operator pobierze taką opłatę za każdy rozpoczęty gigabajt. Opłaty naliczane będą co 1 MB, ale jak tłumaczy firma, powyższa forma prezentacji jest jej zdaniem bardziej zrozumiała (według naszych obliczeń dodatkowa opłata za 1 MB może wynieść 0,0146 zł z VAT).