Przecenić rynek, a samemu zarobić. Z taką filozofią zdobywał rynek Play i tak zdaje się myśleć teraz grupa Cyfrowy Polsat. W poniedziałek i wtorek satelitarna platforma, należąca do niej sieć komórkowa Plus i serwis internetowy Ipla przedstawiły ofertę detaliczną uwzględniającą Polsat Sport Premium – nowy pakiet dwóch kanałów telewizyjnych z Ligą Mistrzów i Ligą Europy.
Aby go mieć, np. abonent Cyfrowego Polsatu zapłaci abonament o 10–30 zł większy niż do tej pory. A mimo to dostęp do elitarnych piłkarskich rozgrywek będzie dla niego zapewne tańszy niż dotąd.
Niski próg wejścia
W Plusie można będzie obejrzeć Ligę Mistrzów i Europy, kupując abonament obejmujący serwis Ipla za minimum 70 zł. Użytkownicy Ipli zaś mogą kupić dostęp do wszystkich spotkań za 360 zł lub dostęp siedmiodniowy za 40 zł. Do tej pory najtańszy abonament satelitarnej platformy wynosił 20 zł. Tak też będzie nadal, ale w wariancie z Polsat Sport Premium minimalny abonament wynosi 50 zł. Według Olgi Zomer, rzeczniczki Cyfrowego Polsatu, tak korzystnie jeszcze nie było. Podobny mechanizm dotyczy także innych abonamentów, z wyjątkiem najdroższego – za 120 zł. Zomer nie zdradza, na jaki odzew abonentów platformy liczy grupa. – Jest pewna grupa zagorzałych kibiców – mówi tylko. Przytacza też oficjalne dostępne dane o konkurencie Cyfrowego Polatu – Nc+. Mówią one, że najważniejsze mecze Ligi Mistrzów oglądało 300–400 tys. abonentów platformy.
100 mln euro?
Zdaniem Konrada Księżopolskiego, szefa analityków w Haitong Banku, to właśnie Nc+, pozbawiona ciekawego kontentu, ucierpi teraz najbardziej. Czy będzie w stanie zbudować konkurencyjną cenowo ofertę – dopiero się okaże.