Notowania Komputronika w poniedziałek po południu traciły ponad 3 proc., do 3,14 zł. Na rynek trafiła informacja o planowanym podwyższeniu kapitału w ramach kapitału docelowego poprzez emisję nowych akcji lub obligacji zamiennych na akcje.
Potrzebne dokapitalizowanie
Na 19 września zwołano walne zgromadzenie, które będzie decydować o podwyższeniu kapitału. Jeśli akcjonariusze dadzą zielone światło, to zarząd będzie upoważniony do jednego lub kilku podwyższeń poprzez emisję nie więcej niż 979,4 tys. walorów. Uchwała zarządu, ustalająca cenę akcji, nie będzie wymagała zgody rady nadzorczej. Natomiast zgoda będzie potrzebna do pozbawienia prawa poboru dotychczasowych akcjonariuszy. W uzasadnieniu do projektu uchwały możemy przeczytać, że to najefektywniejsza forma dokapitalizowania spółki.
„Korzystając z takiego upoważnienia, zarząd będzie mógł elastycznie i skutecznie prowadzić negocjacje z przyszłymi inwestorami co do ilości obejmowanych akcji i ceny emisyjnej. Obniży to koszty pozyskania kapitału oraz zapewni łatwość pozyskania kolejnych transz" – czytamy. Zarząd przekonuje, że upoważnienie do pozbawienia prawa poboru – w całości lub w części – jest konieczne, żeby umożliwić skierowanie nowych emisji do inwestorów finansowych.
Wycena pod lupą
Notowania Komputronika poruszają się w trendzie spadkowym. Spółka zadebiutowała na GPW u szczytu hossy w 2007 r. Akcje w ofercie publicznej sprzedawała po ponad 39 zł. Na koniec pierwszego dnia podrożały do niemal 50 zł, a wkrótce kurs zanotował historyczne maksimum na poziomie 61 zł. Od tego czasu spada.
Dwa lata temu dominujący akcjonariusze, czyli rodzina Buczkowskich, próbowali skupić brakujące akcje i wycofać spółkę z giełdy, ale inwestorzy mniejszościowi nie byli skłonni odsprzedać swoich walorów po oferowanej cenie (najpierw wynosiła 6,5 zł, a potem podniesiono ją do 7,18 zł). Wezwanie nie doszło więc do skutku. Na forach inwestycyjnych w ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że planowana emisja jest powiązana z kolejną próbą zwiększenia zaangażowania w kapitale zakładowym przez głównych akcjonariuszy. Wojciech Buczkowski, akcjonariusz i prezes Komputronika, w rozmowie z „Parkietem" dementuje. – Przecież mówimy tylko o wykorzystaniu instrumentu, jakim jest podwyższenie kapitału w ramach kapitału warunkowego. Chodzi o niespełna milion akcji. Taka emisja nie oznaczałaby żadnego istotnego rozwodnienia kapitału (stanowi około 10 proc. – red.). Opcja, jaką proponujemy w projektach uchwał, ma na celu umożliwienie w przyszłości pozyskania kapitału zewnętrznego, a akcje mają być w tym całym procesie tylko elementem dodatkowym – mówi Buczkowski.
