Od początku roku notowania DataWalku wzrosły dwukrotnie. Teraz oscylują w okolicach 53 zł – czyli są o około 7 zł wyższe od ceny akcji z październikowej emisji. Spółka pozyskała z niej 15 mln zł. Nie wiadomo, kto konkretnie objął nowe walory. – To krajowe instytucje finansowe – mówi prezes Paweł Wieczyński.
Czas na przychody
W tym roku technologiczna spółka przeniosła notowania z NewConnect na rynek główny GPW. Jest na etapie komercjalizacji swoich autorskich rozwiązań (systemy do analizy danych).
– Pierwsze poważniejsze przychody z komercjalizacji, zgodnie z naszą strategią, powinny pojawić się jeszcze w tym roku. Od tego roku również zamierzamy pokazywać dynamikę wzrostu przychodów charakterystyczną dla ambitnych, globalnie działających spółek hightechowych – zapowiada prezes. Wskazuje, że w Stanach Zjednoczonych – mimo że regularna sprzedaż na tym rynku ruszyła dopiero w pierwszej połowie tego roku – liczba projektów zakwalifikowanych do tzw. lejka sprzedażowego już jest liczniejsza niż w Polsce, choć tu firma rozwija się od lat. – Spodziewamy się kolejnych finalizacji projektów z nowymi klientami w najbliższych kwartałach. Rekrutacje do działu sprzedaży już ruszyły – mówi.
Ambitne plany
To właśnie na komercjalizację technologii spółka przeznaczy pieniądze pozyskane z niedawnej emisji akcji.
– Chcemy zbudować firmę o multimiliardowej wartości. Zamierzamy w relatywnie krótkim czasie pozyskać 20 światowej klasy klientów (głównie w USA). Dzięki uzyskanej strukturze sprzedaży planujemy przejść do czwartego etapu strategii w 2022 r., w którym zamierzamy osiągnąć parametry finansowe i biznesowe uzasadniające „jednorożcową" wartość (jednorożcem nazwa się spółki o wartości powyżej 1 mld USD – red.) – zapowiada szef spółki. Przekonuje, że jej model biznesowy charakteryzuje się bardzo wysokimi marżami.