Do 23 kwietnia prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej dał czas na złożenie wstępnych ofert telekomom chętnym, by wziąć udział w aukcji częstotliwości 3,6 GHz (tzw. aukcja 5G). Warunki aukcji, w tym stawiane zwycięzcom wymogi inwestycyjne, pozostały niezmienione. Rządowy plan budowy sieci gigabitowych w Polsce do 2025 r. przewiduje, że budowa sieci w tym paśmie to koszt 2 mld zł. W sumie zaś – dużo wyższy.
Kto wystartuje
W pierwszy piątek marca UKE ogłosił start pierwszej w kraju aukcji częstotliwości dla sieci 5G. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" udział potwierdził nam Witold Drożdż, członek zarządu Orange Polska. – Przygotowujemy się i mamy zamiar wziąć udział w aukcji – zapewniła także Małgorzata Rybak-Dowżyk, odpowiedzialna za komunikację w T-Mobile Polska. W grupie Cyfrowy Polsat nie zapadła jeszcze decyzja. Jak przekazał nam Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Polsatu, będzie to decyzja zarządu. Której spółki – nie powiedział.
Wcześniej chęć udziału w aukcji deklarował Jean-Marc Harion w imieniu operatora sieci Play (Play Communications).
Jak mówił w piątek Marcin Cichy, prezes UKE, intencją urzędu jest, aby najpóźniej do końca sierpnia wydać zwycięskim operatorom rezerwacje częstotliwości. Minister cyfryzacji zobowiązał urząd, by zakończył aukcję w czerwcu.
UKE oferuje cztery bloki po 80 megaherców każdy, a cena minimalna w licytacji to 450 mln zł. Zdaniem urzędu wpływy z aukcji mogą sięgnąć nieco ponad 1,9 mld zł, a każda suma ponad tę kwotę będzie sukcesem, choć – jak podkreślał Cichy – nie efekt fiskalny przyświeca organizatorowi.