Mateusz Adamkiewicz, Gaming Factory: Giełda ma nam pomóc w awansie do wyższej ligi

#PROSTOzPARKIETU. Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory: stawiamy teraz na większe produkcje o wyższych budżetach.

Publikacja: 23.06.2020 18:46

Gościem Przemysława Tychmanowicza był Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory.

Gościem Przemysława Tychmanowicza był Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory.

Foto: parkiet.com

Gaming Factory idzie na giełdę. Dlaczego zdecydowaliście się na przeprowadzenie oferty?

Potrzebujemy pieniędzy na dalszy rozwój, mamy pomysły, jak budować firmę i jak wykorzystać środki, które zamierzamy pozyskać. Nasze plany wejścia na giełdę narodziły się już dwa lata temu. To był cel, jaki sobie założyliśmy, jeżeli chodzi o rozwój spółki. Procedury związane z wejściem na giełdę zaczęliśmy już w ubiegłym roku. Uważam, że wszystko udało nam się w miarę sprawnie przeprowadzić i to mimo panującej sytuacji. Im szybciej zadebiutujemy na giełdzie, tym lepiej.

Na czym opiera się model biznesowy Gaming Factory?

Na produkcji stosunkowo dużej ilości gier PC. W późniejszym etapie chcemy je także wydawać na konsole. Częścią naszej grupy kapitałowej jest zresztą spółka Black Rose Projekt, która zajmuje się portowaniem gier na konsole. Dzięki temu mamy tak naprawdę cztery szanse sprzedażowe naszego produktu. Jeżeli chodzi o liczby, to zakładamy, że na tym etapie będziemy mieć od 6 do 15 gier rocznie. Tak duża liczba nie jest przypadkowa. Od początku nastawialiśmy się na to, że nasza działalność będzie zdywersyfikowana. Po drugie, na rynku gier panuje bardzo duża konkurencja. Trudno wpaść na jeden konkretny pomysł i oczekiwać, że dany produkt się sprzeda. Mamy do czynienia z rynkiem konsumenta i nie zawsze to, co nam się wydaje ciekawe, musi się później dobrze sprzedawać. Dlatego dajemy sobie wiele szans, mamy dużo produkcji i liczymy, że wśród tej masy znajdziemy kilka wiodących tytułów, które osiągną ponadprzeciętne wyniki sprzedażowe. Mam tutaj na myśli sprzedaż co najmniej 100 tys. kopii – czy też nawet więcej, biorąc pod uwagę inne platformy. To też pozwoliłoby nam budować wokół tego kapitał, jeśli chodzi o społeczność czy też marketing.

Jakie są wasze dotychczasowe osiągnięcia, jeśli chodzi o gry, i czego inwestorzy mogą spodziewać się po was w tym roku?

Dotychczas wydaliśmy siedem autorskich projektów, jeśli chodzi o platformę Steam. To były stosunkowo małe gry w stosunku do tego, co planujemy na końcówkę tego roku i przyszły rok. To jednak zapewniło nam niezbędne doświadczenie, jeśli chodzi o produkcję i wydawnictwo. Niewątpliwie jednak kluczowym elementem naszej działalności, który przekłada się na nasze wyniki finansowe, jest działalność portingowa. Wspólnie ze spółką zależną, o której wspomniałem, „przeportowaliśmy" ponad 60 gier na konsolę Nintendo Switch i to zapewnia nam stałe źródło przychodów. Spodziewam się, że będzie tego coraz więcej. Weszliśmy też na rynek Xboxa, a czekamy jeszcze na wejście na konsolę PlayStation. Myślę, że to jest kwestia jednego, dwóch kwartałów, kiedy pojawimy się na tym rynku. To oczywiście jest element, który realizowaliśmy dotychczas. To, co jest jednak dla nas najważniejsze, to autorskie produkcje nieco większych gier. Nagromadzenie premier przypada na końcówkę trzeciego i czwarty kwartał i oczywiście później, czyli cały 2021 rok. Zamierzamy w tym czasie wydać około 30 produkcji. Jest to duże wyzwanie, jeśli chodzi o organizację i marketing, ale jest to wyzwanie, na której jesteśmy gotowi. Myślę, że może to się spodobać także inwestorom. Planujemy także dosyć intensywną komunikację. Mamy wiele do pokazania i opowiedzenia, będąc już spółką giełdową.

Czy pieniądze, które pozyskacie z oferty, będą przeznaczone właśnie właśnie na te produkcje?

Oczywiście im bliżej wydania poszczególnych tytułów tam zdecydowana większość budżetu produkcyjnego został opłacona. Emisja jest nam potrzebna, aby wejść na nieco wyższy poziom. Chcemy robić gry o wyższych budżetach, lepsze jakościowo, nie wykluczamy wejścia także w nowe gatunki. Chcemy więc zrobić kolejny krok milowy.

Współpracujecie m.in. z Ultimate Games, a także z zespołami deweloperskimi. Czy będziecie dalej szli w tym kierunku?

Faktycznie tych zespołów deweloperskich jest całkiem sporo. Ich liczba zmienia się bardzo dynamicznie. To też pokazuje, jak firma rozwija się na przestrzeni ostatnich trzech lat. Nawiązanie współpracy z ponad 20 zespołami to jest z pewnością osiągnięcie. Gry to biznes całkowicie oparty na ludziach. Musimy się ze wszystkimi dogadywać i skutecznie współpracować. Jeśli chodzi o Ultimate Games, to mamy wsparcie tej spółki. Jest to doświadczony wydawca, który pokazał, że potrafi robić premiery na platformie Steam, ale też działać na konsolach. Na początkowym etapie dogadywaliśmy się biznesowo z tą spółką na współwydawnictwo. Ta współpraca układała się na tyle dobrze, że było tego coraz więcej. Myślę, że to też jest nasz pewnego rodzaju bezpiecznik. Gdyby bowiem ktoś zapytał nas, jaką dużą grę wydaliśmy, to na dzień dzisiejszy nie mamy dużej produkcji. Mamy jednak wsparcie spółki, która jest uznana na rynku i wie jak robić duże premiery i z tego wsparcia chcemy korzystać. My jednak też jesteśmy coraz bardziej samodzielni. Mamy swój zespół testerów, producentów, marketing, część biznesu więc nadal prowadzimy z Ultimate Games, przede wszystkim jeśli chodzi o gry symulacyjne, ale też jesteśmy bardziej niezależni.

Jaki cel biznesowy Gaming Factory stawia sobie na kolejne lata?

Chciałbym, abyśmy się znaleźli kilka poziomów wyżej. Abyśmy weszli do grona największych spółek gamingowych notowanych w Polsce. Na to też jednak potrzeba kilku lat pracy. Trzeba znaleźć kilka wiodących licencji, które wprowadzą nas do wyższej ligi. Sukces nie przychodzi z pierwszą grą. Wszyscy wydawcy na to ciężko pracowali. My mamy za sobą kilka lat pracy i teraz nadchodzi bardzo ciekawy czas. Czeka nas bardzo dużo premier i to powinno nam pokazać, w jakim miejscu będziemy za dwa lata. PRT

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?