R22: Przejęcia na horyzoncie

Technologiczna spółka R22 jest beneficjentem trwającej pandemii. Jej notowania poruszają się w trendzie wzrostowym. Od początku roku poszły w górę o 26 proc., a od marcowego załamania na rynkach o 53 proc. Grupa informuje, że lockdown pozytywnie wpłynął na zapotrzebowanie na jej usługi, w szczególności komunikację SMS, mailową, domeny i hosting.

– W kolejnych kwartałach liczymy na kontynuację wzrostu skali biznesu i wyników finansowych – mówi prezes R22, Jakub Dwernicki.

Spółka rozwija się organicznie i przez przejęcia.

– Prowadzimy negocjacje z podmiotami z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski i Rumunii oraz z nowych dla nas rynków. Chcielibyśmy zakończyć niektóre z tych procesów jeszcze w tym roku, jednak zależy to od tempa rozmów – mówi prezes. Przekonuje, że spółka ma bezpieczny poziom zadłużenia, którego koszt obsługi dodatkowo zmniejszył się w związku z obniżką stóp procentowych.

– Mamy dobre doświadczenia we współpracy przy międzynarodowej ekspansji z Funduszem Ekspansji Zagranicznej z PFR TFI oraz bankami. Możemy powtórzyć ten model na kolejnych rynkach, co by oznaczało, że możemy przeznaczyć na akwizycje nawet 8–9 mln euro – wylicza prezes.

W maju R22 opublikowało raport za III kwartał roku obrotowego (rok zaczął się w lipcu 2019 r.). Narastająco przychody grupy wyniosły 141,7 mln zł, a zysk netto 15,7 mln zł. W analogicznym okresie roku wcześniejszego było to odpowiednio: 105,5 mln zł i 11,8 mln zł.

Analitycy perspektywy dla R22 oceniają pozytywnie. „Spółka potwierdziła większość stawianych przez nas tez co do perspektyw wzrostu oraz trendów post Covid-19. Jeśli chodzi o przejęcia, to spodziewamy się, że mogłyby one nastąpić w drugiej części roku, chociaż nadal podtrzymujemy, że wysoki lewar może sugerować prawdopodobieństwo emisji akcji" – taki komentarz po ostatniej telekonferencji R22 opublikował Trigon DM.

Kilka miesięcy temu giełdowa spółka podpisała umowę nabycia pakietu akcji Profitroomu, czyli twórcy technologii dla branży hotelarskiej. Epidemia mocno wpłynęła na działalność Profitroomu – przez kilka tygodni praktycznie nie sprzedawał pokoi hotelowych. Natomiast jego przychody abonamentowe pozostały na prawie niezmienionym poziomie.

– Od maja widać systematyczną poprawę, w ostatnich dniach wartość rezerwacji dokonywanych za pomocą Profitroom rośnie o około 50 proc. r./r. Jest to zgodne z naszymi wcześniejszymi przewidywaniami – mówi prezes Dwernicki. Podkreśla, że Profitroom mocno ściął koszty i w związku z tym jego tegoroczne wyniki powinny być lepsze od zeszłorocznych. kmk