Notowany na rynku głównym GPW Sescom jest spokojny o rozwój biznesu mimo pandemii. Spółka prowadzi rozmowy z interesującą pod względem akwizycji firmą. Akcje Sescomu od początku roku zdrożały o 11 proc., do 27,8 zł.
Zarząd śpi spokojnie
Sescom to spółka technologiczna, działająca głównie w usługach Facility Management (zarządzania obiektami) dla sieci handlowych i usługowych. Nie odczuwa zakłóceń w obliczu rosnącej w ostatnim czasie liczby zakażonych w Europie.
– W marcu byliśmy zaniepokojeni pandemią, nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, podobnie jak wiele firm, nie tylko z naszej branży. Niepewność rosła w ślad za wprowadzanymi obostrzeniami, a te w wielu krajach, gdzie prowadzimy biznes, były znaczące. Aktualnie nie doświadczamy istotnych zakłóceń w działaniu i pomimo rosnącej liczby zakażeń, dzięki doświadczeniom z II kwartału, zachowujemy spokój – tłumaczy „Parkietowi" Sławomir Halbryt, prezes Sescomu. Dodaje, że najbardziej narażony na ewentualne obostrzenia jest dział mody, w ramach którego sprzedawcy działają w centrach handlowych. Jednak struktura klientów Sescomu jest bardzo zdywersyfikowana.
– To okazało się mocną stroną podczas lockdownu. Poza działem mody inne miały się bardzo dobrze, wartość naszych zleceń dla niektórych z nich wzrosła o nawet ponad 20 proc. Podsumowując, obecnie jesteśmy znacznie bardziej spokojni, że biznes będzie się stabilnie rozwijał mimo pandemii – dodaje Halbryt.
Rozmowy trwają
Spółka zamierza do 2025 r. przeznaczyć 80 mln zł na akwizycje zagraniczne.