Jednym z wydarzeń, które zaskoczyły rynek kapitałowy w 2020 r., była rozpoczęta i odwołana pierwotna publiczna oferta Canal+ Polska. TVN Media (grupa Discovery) i LGI Ventures (Liberty Global) wystawiły na sprzedaż akcje za 1,3 mld zł, ale po rozmowach z inwestorami instytucjonalnymi, zdjęli je ze stołu. Tłumaczono, że rynek jest zbyt zmienny, a jeśli się poprawi sprzedający spróbują ponownie. Trwa cisza. Co zwiastuje?
Określony czas
Piotr Kaniowski, rzecznik Canal+ Polska, odmawia komentarzy ponad to, co TVN i LGI Ventures ogłosiły w listopadzie.
Nieco więcej światła rzuca na sytuację francuski koncern Vivendi, który pośrednio ma 51 proc. akcji Canal+ Polska. W najnowszym sprawozdaniu finansowym Vivendi pisze, że mniejszościowi akcjonariusze satelitarnej platformy mają czas na IPO do czasu, aż nie wygaśnie im opcja sprzedaży walorów. Kiedy wygasa, reguluje umowa wspólników. Tej jednak nie ujawniono.
Sprawozdania Discovery i Liberty Global nie mówią zbyt wiele o planach wobec Canal+ Polska. Trudno wyczuć, czy fakt, że Liberty zalicza 17 proc. akcji platformy do inwestycji długoterminowych ma znaczenie (wycenia je na około 350 mln zł, niżej niż przed rokiem).
Zdaniem Konrada Księżopolskiego, analityka Haitong Banku, Canal+ Polska nie będzie łatwo przekonać do siebie giełdowych inwestorów.