W Polsce działa ponad 400 studiów produkujących gry, z czego niemal 60 notowanych jest już na giełdzie. Sektor zaczyna dojrzewać, a najwięksi coraz śmielej patrzą poza Polskę. Ostatnio o zagranicznych przejęciach informowały CD Projekt i People Can Fly.

Ta ostatnia spółka nie kryje, że to dopiero początek zakupów. Na 24 maja zwołała NWZ, które będzie decydować o upoważnieniu zarządu do podwyższenia kapitału zakładowego w ramach kapitału docelowego. Ma to związek z planowanymi przejęciami.

– Ta opcja jest dla nas bardzo ważna i mam nadzieję, że akcjonariusze ją przegłosują. Umożliwi nam to bardziej elastyczne negocjowanie warunków transakcji. Jeśli chcemy realizować agresywną strategię wzrostu, to musimy mieć dobre narzędzia – mówi „Parkietowi" Sebastian Wojciechowski, prezes PCF. Dodaje, że na celowniku są przede wszystkim firmy z Ameryki Północnej i Wielkiej Brytanii. Dlaczego nie z Polski? – Naszym zdaniem w Polsce wyceny wielu podmiotów są oderwane od ich rzeczywistej wartości. Jest bardzo drogo – twierdzi Wojciechowski.

Prezes PCF: Mamy agresywną strategię wzrostu

1 kwietnia odbyła się premiera flagowej gry PCF, „Outriders", a obecnie trwają prace nad projektami „Gemini" i „Dagger". PCF zadebiutowało na GPW w grudniu. Kurs jest aktualnie wyżej niż w IPO, ale znacznie niżej niż w I kwartale. Kapitalizacja spółki przekracza 1,7 mld zł. Wiodącym akcjonariuszem jest prezes.