Notowania 11 bit studios rozpoczęły czwartkową sesję spokojnie, ale w kolejnych godzinach zaczęła dominować podaż. Początek wyprzedaży zbiegł się z konferencją, podczas której zarząd opowiedział o planach. Trudno doszukiwać się w nich stricte negatywnych informacji, ale najwyraźniej rynek liczył na więcej konkretów. Po południu kurs spadał aż o ponad 10 proc., do 481 zł.
Czekając na sierpień
Zarząd potwierdził, że trwają prace nad trzema własnymi grami. Spółka chce zainwestować w nie łącznie około 110 mln zł. Dla porównania: inwestycja we „Frostpunka" miała wartość około 10 mln zł. Studio w wakacje odsłoni więcej kart.
– W sierpniu będziemy w stanie pokazać jeden z naszych tytułów. Będziemy też w tym roku starali się zapowiedzieć jeszcze jeden tytuł – powiedział prezes 11 bit studios Przemysław Marszał. Wspomniane trzy produkcje to gry o roboczych tytułach „Projekt 8", „Dolly" i „Eleanor". Nad tym pierwszym obecnie pracuje około 40 osób, a docelowo ma ich być około 70. Z kolei w „Dolly" jest to 20 osób (teraz) oraz 40 (docelowo), a w „Eleanor" odpowiednio 60 oraz 80 osób.
Spółka pracuje też nad grami z wydawnictwa. Ma ich na koncie pięć, a w trakcie produkcji są trzy kolejne. Nakłady na nie (łącznie) wyniosą około 30 mln zł. W tym roku możliwe jest jeszcze podpisanie jednej lub dwóch umów na nowe gry w ramach wydawnictwa.
Podczas konferencji zarząd poinformował, że spółka zaprzestaje prac nad jedną z gier z wydawnictwa: „Foxhole". Nie zaważy to na tegorocznych wynikach, bo w IV kwartale 2020 r. zaksięgowano już odpis z tego tytułu. Zarząd poinformował również, że aktualnie całe studio pracuje na silniku Unreal Engine, a prace na autorskim silniku spółki (Liquid Engine) zostały wstrzymane.