Notowania LiveChatu na publikację najnowszych wyników finansowych zareagowały spadkiem. W poniedziałek po południu kurs akcji oscylował w okolicach 120 zł (-2 proc.). Jest o 29 proc. wyżej niż 12 miesięcy temu. Do średniej ceny docelowej z ostatnich rekomendacji brakuje mu kilkunastu procent.
Jakie perspektywy
Wycena akcji od czasu debiutu LiveChatu na GPW (2014 r.) idzie w górę. To pokłosie coraz lepszych wyników. Co o spółce sądzą eksperci?
– Perspektywa jest pozytywna, gdyż oczekujemy, że przenoszenie procesów i działalności gospodarczej do internetu będzie postępowało, a to powinno zwiększyć popyt na produkt spółki. Dodatkowo jej portfolio produktów jest dziś większe niż np. dwa lata temu, co powinno wspierać sprzedaż krzyżową, churn (wskaźnik odejść klienta – red.) oraz ARPU (średni przychód na użytkownika – red) – podkreśla Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku.
Coraz lepszą dywersyfikację produktów potwierdzają najnowsze dane kwartalne – nie tylko w ujęciu wartościowym, ale też biorąc pod uwagę ich wagę w całkowitych przychodach. Z naszych szacunków wynika, że na flagowy produkt livechat (jego nazwa jest tożsama z nazwą spółki) w okresie trzech miesięcy zakończonych 30 czerwca 2021 r. przypadło 45,9 mln zł przychodów, czyli 93,9 proc. wszystkich skonsolidowanych. Przed rokiem odsetek ten był o 3 pkt proc. wyższy. Na drugi produkt – chatbot – teraz przypadło 2,4 mln zł, czyli 5 proc. Przed rokiem było to odpowiednio: 1,25 mln zł i 3 proc. Trzeci, najmłodszy produkt – czyli helpdesk – wypracował w minionym kwartale 0,6 mln zł przychodów, stanowiących 1,1-proc. udział w obrotach grupy. W analogicznym okresie zeszłego roku było to zaledwie 95 tys. zł, czyli mniej niż 1 proc. Prezes spółki Mariusz Ciepły zwraca szczególną uwagę na chatbota, ale zaznacza, że zarząd wierzy też w pozostałe produkty.