– Gorsze wyniki EBITDA i EBIT mogą wynikać ze słabszego rok do roku dolara i euro oraz przeszacowania kontraktów zagranicznych. Z drugiej strony efekt FX (transakcji walutowych – red.) zadziałał mocno pozytywnie na koszty finansowe i przeszacowanie długu walutowego – podkreśla Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku. Dodaje, że perspektywy dla Comarchu wydają się dobre, aczkolwiek do tego, aby je w pełni ocenić, przydałby się komentarz zarządu dotyczący dynamiki portfela zamówień i tempa wzrostu kosztów osobowych. – Wydaje mi się, że można się spodziewać przyspieszenia tempa ich wzrostu. Upowszechnienie się pracy zdalnej spowodowało, że o polskich informatyków coraz częściej pytają firmy zagraniczne, które są w stanie płacić lepsze stawki – podsumowuje Księżopolski.

Spółka potwierdza wzrost kosztów będący następstwem presji płacowej w sektorze IT, a także wprowadzenia składek na PPK. Fundusz płac podstawowych w I półroczu wzrósł o 6,9 proc. w porównaniu z I półroczem 2020 r. Na koniec czerwca 2021 r. grupa zatrudniała 6306 osób, czyli o 156 mniej niż na koniec 2020 r.

Zysk netto w II kwartale 2021 r. wyniósł 28,5 mln zł i był o 40 proc. wyższy rok do roku. Analitycy zakładali średnio 28 mln zł. EBITDA wynosi 43,4 mln zł i jest o 16 proc. niższa niż rok wcześniej, a od oczekiwań rynkowych odstaje in minus o 18 proc. Z kolei zysk operacyjny spadł rok do roku o 31 proc., do 18,6 mln zł, i jest o 41 proc. niższy od oczekiwań. Przychody urosły o 2 proc., do 337,4 mln zł, i były o prawie 5 proc. niższe, niż oczekiwali średnio analitycy.

W całym I półroczu przychody grupy wzrosły o 2 proc., do 721,3 mln zł. Zysk operacyjny spadł o prawie 10 proc., do 64,8 mln zł, a zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej poszedł w górę do 54,6 mln zł z 34,5 mln zł. kmk