Nowelizacja KSC została zawieszona na kołku po tym, jak jej nowa wersja ujrzała światło dzienne w styczniu tego roku. Teraz prace nad przepisami umożliwiającymi rządowi wykluczenie z wyścigu o kontrakty na budowę infrastruktury 5G dostawców wysokiego ryzyka mają ruszyć ponownie. Bez nich nie jest możliwa aukcja częstotliwości 3,6 GHz (tzw. aukcja 5G), na którą czekają telekomy.
Wydźwięk jednego z poniedziałkowych artykułów w uproszczeniu to: dbający o relacje gospodarcze kraju prezydent Andrzej Duda nie zamierza dyskryminować chińskich firm i zawetuje nowelizację, jeśli ona do tego będzie prowadzić.
Taki scenariusz byłby korzystny dla trzech sieci komórkowych, używających rozwiązań chińskiego koncernu Huawei, w tym notowanego na giełdzie Orange Polska.
Mimo to w poniedziałek notowania Orange Polska nie zanotowały spektakularnego wzrostu. Kurs walorów telekomu rósł, ale nieznacznie (o niecałe 2 proc.).
Analitycy, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że brak reakcji inwestorów może wynikać z kilku rzeczy. Pierwsza z nich to ograniczona wiara w niezależność prezydenta. Druga – pozorna sprzeczność deklaracji płynącej z Kancelarii Prezydenta i przepisów (planowane przepisy nie zawierają odniesień do konkretnych firm).