Na rynku ropy naftowej bieżący tydzień jest na razie okresem wyważonych nastrojów, jedynie z lekką przewagą pesymistów. Cena ropy naftowej WTI porusza się obecnie w okolicach 68,50 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent oscylują w rejonie 77,70-77,80 USD za baryłkę.
Być może wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej zakończyłaby się inaczej, gdyby nie presja podaży, która pojawiła się na szerokim rynku surowcowym na skutek informacji o narzuceniu nowych ceł na kolejne dobra importowane do Stanów Zjednoczonych z Chin. Tym samym, wojna handlowa pomiędzy tymi dwiema globalnymi potęgami gospodarczymi nie tylko się nie wycisza, lecz wręcz się zaostrza. W obliczu ostrej retoryki Donalda Trumpa, mało kto wierzy obecnie w to, że sytuacja się rychło rozwiąże.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym spadkom cen ropy naftowej były opublikowane wczoraj dane dotyczące produkcji ropy naftowej ze skał łupkowych w Stanach Zjednoczonych. Energy Information Administration (EIA), czyli statystyczne ramię Departamentu Energii, podała bowiem, że oczekuje wzrostu produkcji ropy z łupków w USA w październiku o 79 tys. baryłek dziennie do poziomu średnio 7,6 mln baryłek dziennie. Zwyżka ta dotyczy siedmiu głównych pól naftowych w Stanach Zjednoczonych.
Wzrost produkcji ropy naftowej z łupków to kluczowy czynnik, który wpłynął na ogólny wzrost produkcji ropy w Stanach Zjednoczonych. O ile wydobycie z konwencjonalnych źródeł w USA schodzi na margines, to branża łupkowa rozwija się dynamicznie. W czerwcu produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych sięgnęła już 10,7 mln baryłek dziennie – głównie dzięki rosnącej produkcji z łupków. Wzrostowa tendencja produkcji ropy w USA nadal trwa.