Po dotarciu notowań ropy naftowej do ponad siedmioletnich maksimów, dzisiaj ceny tego surowca delikatnie spadają. Odreagowanie ma jednak niewielką skalę, a notowania ropy pozostają blisko wypracowanych wczoraj tegorocznych maksimów. Dla ropy WTI oznacza to poziomy przekraczające 85 USD za baryłkę, a dla notowań ropy Brent są to okolice 88 USD za baryłkę.
Wysokie ceny ropy naftowej to efekt obaw o podaż tego surowca w obliczu pojawiających się napięć geopolitycznych, dotyczących m.in. Rosji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tymczasem wczoraj dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wyższym cenom ropy okazała się przerwa w dostawie ropy naftowej z Iraku (drugiego największego producenta ropy naftowej w kartelu OPEC) do Turcji.
Operator ropociągu Kirkuk-Ceyhan poinformował wczoraj, że ugasił pożar, który był wynikiem eksplozji ropociągu. Przyczyna wybuchu nie jest znana. Co prawda jednocześnie pojawiły się deklaracje, że przepływ ropy zostanie wznowiony tak szybko, jak tylko to będzie możliwe, jednak ta informacja i tak podsyciła nerwowość panującą ostatnio na rynku ropy.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Na złagodzenie sytuacji warto jednak wspomnieć o sytuacji w Stanach Zjednoczonych, gdzie produkcja ropy naftowej systematycznie rośnie. Według wczorajszych danych Departamentu Energii USA, w lutym produkcja ropy ze skał łupkowych na największym polu naftowym tego typu, Permian Basin (na pograniczu stanów Teksas i Nowy Meksyk) wzrośnie o 80 tys. baryłek dziennie i wyniesie 5,076 mln baryłek dziennie. Byłby to historyczny rekord dla Permian Basin.