W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej dzieje się dużo. Notowania tego surowca znajdują się na dobrej drodze do zakończenia już kolejnego tygodnia zwyżką – co w przypadku ropy Brent byłoby piątą zwyżką z kolei, a w przypadku ropy naftowej WTI – czwartą. Oba gatunki ropy naftowej są obecnie najdroższe od jesieni 2014 roku, czyli od ponad 7 lat.
Ropa naftowa ma za sobą długą falę zwyżek. Notowania tego surowca wzrosły o imponujące 50% w 2021 roku, a w 2022 roku mają już na koncie około 14-procentową zwyżkę. Biorąc pod uwagę dynamikę zmian cen ropy naftowej, nic dziwnego, że na rynku zaczęły pojawiać się pierwsze spekulacje o możliwym dotarciu notowań ropy do symbolicznej bariery na poziomie 100 USD za uncję.
Dotarcie notowań ropy naftowej do trzycyfrowych poziomów nie jest zupełnie niemożliwe, zwłaszcza, że ta bariera znajduje się już relatywnie blisko – 12 USD na baryłce to dystans, który ceny ropy pokonały zaledwie przez ostatni miesiąc. Niemniej, o ile sam wpływ takich cen na rynek globalny zapewne nie byłby ogromny, to psychologiczny wydźwięk tak wysokich cen ropy mógłby być znacznie istotniejszy. Gwałtowny wzrost cen surowców energetycznych był bowiem główną przyczyną szalejącej inflacji pod koniec 2021 roku – i rządzący wieloma krajami, z USA na czele, z pewnością będą chcieli zapobiec powtórce z tej sytuacji.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
O ile wysoka inflacja zapewne utrzyma się w wielu gospodarkach także w 2022 roku, to na razie oczekiwania rynkowe zakładają, że dalszym zwyżkom notowań ropy naftowej da się zapobiec. Niektóre kraje mają bowiem możliwość istotnego zwiększenia produkcji ropy naftowej w przypadku takiej potrzeby – wśród tych krajów znajdują się m.in. Arabia Saudyjska oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie.