Potężna różnica cen miedzi między Nowym Jorkiem a innymi giełdami, gdzie handluje się tym metalem, wstrząsnęła światowym rynkiem i wywołała gorączkowy popyt na dostawy tego metalu do Stanów Zjednoczonych.
Powodem tego zamieszania okazało się wyciskanie krótkich pozycji na giełdzie Comex w ostatnich dniach.
Premia inkasowana za kontrakty terminowe którymi handlowano w Nowym Jorku powyżej cen takich kontraktów w Londynie wystrzeliła do bezprecedensowego poziomu ponad 1200 dolarów za tonę metalu podczas gdy zwykle sięga ona zaledwie kilku dolarów.
Ten cenowy rozstrzał zdezorientował dużych graczy na tym rynku - od chińskich traderów po fundusze hedgingowe posługujące się systemami komputerowymi, wskazuje agencja Bloomberga.
Czytaj więcej
O cenach ropy zdecyduje kartel OPEC+, rynek gazu transportowanego morzem znalazł się w bardzo cie...