Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Firmy importujące paliwa płynne na polski rynek domagają się zmian w regulacjach dotyczących tworzenia zapasów obowiązkowych. Dziś muszą je zapewniać na 53 dni, a Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych – na kolejne 37 dni. Docelowo branża chce, aby to było odpowiednio 30 i 60 dni. Postulat ten popiera m.in. Unimot. – Obowiązki wynikające z konieczności magazynowania zapasów powinny w większym stopniu ciążyć na instytucjach państwowych, w tym przypadku konkretnie na RARS, która jest instytucją specjalnie do tego powołaną. Wysokie koszty finansowania związane z utrzymywaniem zapasów obowiązkowych oraz brak pojemności magazynowych są permanentnymi wyzwaniami dla całej naszej branży i powinny być one rozwiązane systemowo – uważa Robert Brzozowski, wiceprezes ds. handlowych Unimotu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.