Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku, w raporcie z 26 marca, pozytywnie ocenia perspektywy giełdowych spółek z sektora ropy i gazu w Europie Środkowo-Wschodniej. Jego zdaniem branży będą sprzyjać utrzymujące się wysokie ceny ropy. W latach 2024-2025 średni kurs surowca Brent prognozuje na poziomie 90 USD za baryłkę. Atrakcyjne będą też marże rafineryjne. Dopiero w 2027 r. ich wartość ma spaść do średniej dziesięcioletniej. To m.in. konsekwencja niskich rezerw paliw na świecie, odradzającego się na nie popytu w krajach OECD, zakłóceń w produkcji w Rosji oraz niskiego eksportu z Chin. Marże powinny być też satysfakcjonujące dla rafinerii z powodu stosunkowo niskich kosztów zakupu praw do emisji CO2 i gazu ziemnego.
Czytaj więcej
Coraz silniejszą pozycję mają m.in. Orlen, MOL, Unimot i Anwim. Każdy duży gracz obserwuje sytuację i czeka na dogodną okazję do akwizycji. Niezależnie od tego firmy inwestują w rozwój oferty, zwłaszcza pozapaliwowej.
Nie najlepiej będzie za to w europejskim biznesie petrochemicznym, chociaż w ocenie Kliszcza najgorsze ma on już za sobą. Słabe marże w tym obszarze są konsekwencją panującej na rynku nadpodaży oferowanych produktów, zwłaszcza napływających z USA i Chin. Nadpodaż może się utrzymać nawet do 2028 r.
Odnosząc się do rynku gazu ziemnego na Starym Kontynencie, analityk BM mBanku zauważa, że ceny tego surowca wróciły do poziomów sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. Co więcej niskie notowania błękitnego paliwa mogą mieć charakter trwały. W długim okresie prognozuje je na poziomie 20 euro za MWh.
Mając na uwadze rynkowe uwarunkowania Kliszcz rekomenduje kupowanie akcji MOL-a, Orlenu i Unimotu. Wycenia je odpowiednio na 3,993 forintów, 94,74 zł oraz 172,96 zł. Dla porównania w chwili wydawania rekomendacji (26 marca) wynosiły: 2,918 forintów, 62,38 zł oraz 125,60 zł. Z kolei dzisiejsze (3 kwietnia) kursy zamknięcia to: 3,014 forintów, 67,59 zł oraz 128 zł.