Mo-Bruk widzi duży potencjał wzrostu wyników w obszarze likwidacji bomb ekologicznych, czyli niezutylizowanych odpadów, które często zawierają szkodliwe związki chemiczne i najczęściej nie mają określonego właściciela. Co do zasady są one zagospodarowywane w wyniku przetargów ogłaszanych przez samorządy, a finansowane zazwyczaj z pieniędzy NFOŚiGW. Spółka podaje, że wartość pojedynczego kontraktu jest tu zależna od ilości zgromadzonych odpadów i wynosi od kilku do kilkunastu milionów złotych.
Na razie brak realizacji kontraktów związanych z bombami ekologicznym ma negatywny wpływ na wyniki grupy. Po trzech kwartałach przychody z tytułu ich neutralizacji spadły do zaledwie 0,5 mln złotych wobec 17,6 mln złotych w tym samym czasie ubiegłego roku. Z tego też powodu grupa stosunkowo największą zniżkę wpływów zanotowała w biznesie spalania odpadów. Nieznacznie mniejsze wpływy przynosi z kolei produkcja paliw alternatywnych. Jedynie działalność w biznesie zestalania i stabilizacji odpadów nieorganicznych charakteryzuje się systematycznym wzrostem przychodów. Z tego też powodu grupa w tym obszarze realizuje inwestycje, dzięki którym jej moce przerobowe mają wzrosnąć ze 170 tys. ton do 280 tys. ton rocznie. Grupa zwiększa też moce w biznesie spalania odpadów, ale w mniejszym stopniu, gdyż z 23 tys. ton do 40 tys. ton rocznie. – Zgodnie z harmonogramem realizujemy inwestycje rozwojowe w Karsach i Niecwi. Ich celem jest zwiększenie mocy przerobowych o około 70 proc. do końca 2024 r. – informuje Henryk Siodmok, prezes Mo-Bruku. Zaznacza, że pełny efekt realizowanych inwestycji będzie widoczny w 2025 r. Grupa rozwija też kompetencje i zasoby handlowe, dzięki czemu zamierza jak najszybciej i w jak największym stopniu wykorzystywać dodatkowe zdolności produkcyjne. Spółka chce także podejmować działania pozwalające na pozyskiwanie lepszych jakościowo odpadów do spalania, a następnie produkcji kruszyw i energii.
W III kwartale grupa wypracowała 57,5 mln złotych przychodów i 20,9 mln złotych zysku netto. W ujęciu rok do roku oba wyniki spadły odpowiednio o 6,1 proc. oraz o 7,1 proc.