W II kwartale sprzedawcę gazu ziemnego zmieniło w Polsce zaledwie 1,2 tys. odbiorców, a w I kwartale – 2,7 tys. To niewielkie liczby. Wystarczy zauważyć, że jeszcze w latach 2016–2020 umowy z nowymi sprzedawcami zawierało kwartalnie kilkanaście tysięcy odbiorców błękitnego paliwa. W tym kontekście jeszcze lepiej skalę problemu obrazuje fakt, że w całym 2022 r. tylko 8,9 tys. klientów zdecydowało się zmienić dostawcę. To 15 proc. tego, co w rekordowym 2017 r., a przecież 58 tys. zmieniających sprzedawcę to nie jest ogromna liczba. Dziś nad Wisłą przyłączonych do sieci gazociągowej jest blisko 7 mln odbiorców surowca wysokometanowego oraz prawie 0,4 mln zaazotowanego.
Prawa konsumenta
Unimot, który na rynku błękitnego paliwa działa poprzez firmy Unimot System, Blue LNG oraz Unimot Energia i Gaz, uważa, że decydujący wpływ na obecną sytuację mają obowiązujące regulacje. „Konsekwencją dotychczasowych działań ustawodawcy będzie postępująca monopolizacja rynku. Ograniczenie liczby sprzedawców gazu ograniczy również prawa konsumenta” – twierdzi biuro prasowe Unimotu. Jego zdaniem prawo do zmiany sprzedawcy jest jednym z podstawowych praw konsumenta, a zarazem ważnym elementem wzmacniania rynkowej konkurencji. Co więcej, wolny rynek cechuje się zawsze elastycznością, zarówno w zakresie warunków zawieranych kontraktów, jak i ich różnorodności.
Grupa Unimot zajmuje się zarówno sprzedażą gazu do odbiorców objętych taryfami (m.in. gospodarstwa domowe), jak i do klientów, dla których nie musi zatwierdzać swoich stawek u prezesa URE. W tym roku działalność taryfową, szczególnie w odniesieniu do odbiorców domowych, reguluje ustawa o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych. „Zgodnie z jej wymogami spółki gazowe sprzedają i dystrybuują gaz ziemny do odbiorców uprawnionych, zgodnie ze stawkami dystrybucyjnymi zatwierdzonymi w taryfach z 2022 r. i ceną paliwa gazowego w jej maksymalnej wysokości 200,17 zł/MWh. Z tego tytułu spółki uzyskują rekompensaty” – informuje Unimot.
Według spółki największym wyzwaniem dla rozwoju działalności taryfikowanej jest brak względnej stabilności cen zakupu błękitnego paliwa. Spółka zauważa, że dostawcy funkcjonują w tym zakresie na mocno regulowanym rynku, gdzie każdego roku jest się zobowiązanym do zatwierdzania taryf (detalicznych dla odbiorców domowych i wrażliwych oraz dystrybucyjnych). W sytuacji znaczących zwyżek kosztów zakupu błękitnego paliwa i prowadzonego biznesu konieczna jest możliwość szybkiej zmiany taryfy. Tymczasem w polskich realiach jest to proces długotrwały i nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem regulatora. „W takim przypadku ogromne znaczenie ma szybkość reakcji i możliwość dostosowania się do zmieniających się warunków rynkowych. Każde opóźnienie w tym zakresie to ryzyko poniesienia wymiernych strat przez przedsiębiorstwo energetyczne” – zauważa Unimot.