Susza i deficyt zasobów wodnych ma bezpośredni wpływ na działalność i funkcjonowanie zakładów Orlenu, w tym tych wykorzystujących wodę do celów energetycznych. „W grupie eksploatowane są instalacje zlokalizowane na obszarach charakteryzujących się występowaniem ryzyka niedoboru wody. Wśród nich wysokie ryzyko niedoboru wody istnieje w przypadku instalacji w Kaliszu, Przemyślu, Jedliczu i Trzebini” – podaje zespół prasowy Orlenu.
W tym roku koncern zwiększy pobór wody oraz produkcję i oczyszczanie ścieków ze względu na przejęcie Lotosu i PGNiG. W ubiegłym roku łączny pobór wód powierzchniowych, podziemnych i wodociągowych wyniósł w grupie 629,9 mln m sześc. Z kolei łączna ilość powstałych ścieków to 599 mln m sześc. Wreszcie łączna ilość ścieków oczyszczonych i odprowadzonych do środowiska przekroczyła 605,8 mln m sześc. Aby poprawić gospodarkę wodną, koncern kosztem ponad 1 mld zł buduje m.in. stację uzdatniania i demineralizacji wody wiślanej w Płocku, czyli w mieście, w którym znajduje się jego najważniejszy zakład. Ponadto planuje w tej lokalizacji projekt Blue Bridge. Polega on na doczyszczeniu wcześniej odprowadzanych do Wisły i oczyszczonych ścieków komunalnych, a następnie wykorzystaniu ich do produkcji wód przemysłowych. Orlen ten projekt ma realizować z miastem Płock. Obecnie jest na etapie koncepcji programowo-przestrzennej, która zakończy się w 2024 r. Dopiero wówczas będzie można finalnie oszacować jego koszt. Orlen zapewnia, że każda z firm z grupy prowadzi działania mające na celu zmniejszenie ilości pobieranej wody i ilości odprowadzanych ścieków.
Dziś zdecydowanie najwięcej wody w grupie pobiera Energa Elektrownie Ostrołęka. Orlen podaje, że podmiot ten wykorzystuje w swojej działalności m.in. zneutralizowane ścieki i częściowo ścieki deszczowo-przemysłowe. „Dzięki temu zmniejsza ilości pobieranej wody oraz ilości odprowadzanych oczyszczonych ścieków. Nowe elektrownie gazowo-parowe, w Ostrołęce i Grudziądzu, będą miały zamknięty obieg wody chłodniczej, co pozwoli na znaczne zmniejszenie poboru wody z rzek w porównaniu do systemów otwartych” – twierdzi Orlen.